Marszałek przekazał podkarpackiej policji konia

Empres jest wałachem, pochodzi ze stadniny w Janowie Podlaskim, w lutym skończył cztery lata, jego ojcem był Hebab, a matką Eminencja.

- Dbałość o bezpieczeństwo publiczne jest jednym z zadań samorządu, dlatego zarząd postanowił przekazać konia wałacha podkarpackim policjantom. Będzie on służył Policji konnej, która poprzez codzienne patrole, zabezpieczanie imprez masowych dba o bezpieczeństwo mieszkańców naszego regionu - tłumaczy Magdalena Tobiasz- Dawidowicz, z biura prasowego marszałka.

Na służbie są już trzy konie

- Konie policyjne stacjonują w Myczkowie, niedaleko Soliny, służą w konnym wydziale prewencji komendy wojewódzkiej policji w Rzeszowie - wyjaśnia Paweł Miedlar, rzecznik podkarpackiej policji. - Nowy koń stacjonuje tam od 23 lipca. Teraz przechodzi specjalne szkolenie, po którym obejmie służbę.

Rzecznik dodaje, że szkolenie jest konieczne.

- Po takim szkoleniu koń musi zdać egzamin i dostaje tzw. atest pierwszego i drugiego stopnia, wtedy już może być używany w służbie.

W tej chwili w Myczkowie służą trzy konie, wszystkie mają atesty pierwszego i drugiego stopnia. I mogą być używane w każdej kategorii służby.

- I są używane. Tam, gdzie stacjonują patrolują górskie tereny takie, gdzie żaden samochód nie dojedzie - wylicza rzecznik. - Bazę mają niedaleko zapory w Myczkowcach i Solinie, patrolują tamten teren i nie ukrywam, że są też ogromną atrakcją turystyczną. Każdy chce mieć zdjęcie z policjantem na koniu.

Pilnują porządku, szukają ludzi

Patrole z policjantami na koniach biorą także udział w poszukiwaniu ludzi zaginionych w górach, zabezpieczają imprezy sportowe i kulturalne.

- Ostatnio nasz konie brały udział w poszukiwaniach starszego mężczyzny, który zaginął w okolicy Ustrzyk Dolnych - mówi rzecznik. - Zabezpieczają też mecze, pilnują porządku na piknikach country np. w Lesku. Pracy im nie brakuje - zapewnia rzecznik.