Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masowe zwolnienia w Pratt & Whitney Rzeszów. Pracę straci ok. 330 pracowników firmy. Branża lotnicza w obliczu kryzysu

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Pawel Relikowski
Zbiorowe zwolnienia miały miejsce już w Goodrich w Krośnie i Tajęcinie czy w firmie Safran w Sędziszowie Małopolskim. Teraz przyszła kolej na rzeszowski oddział Pratt & Whitney.

Epidemia koronawirusa zdecydowanie najwięcej szkód wyrządziła branży turystycznej. Niestety, pociągnęła za sobą także przemysł lotniczy, czego skutki obserwujemy już od jakiegoś czasu.

Na temat zbiorowych zwolnień w podkarpackich firmach przemysłu lotniczego pisaliśmy już dwa tygodnie temu, kiedy to okazało się, że w całym województwie podkarpackim pracę straciło lub ma stracić aż 2,6 tys. osób. Opisywaliśmy wtedy sytuację w oddziałach Goodrich Aerospace Poland w Krośnie i Tajęcinie. Z tych dwóch zakładów zwolniono aż 226 osób.

Oberwało się również sędziszowskiemu Safran Transmission Systems. W tej firmie z pracą musiały pożegnać się 152 osoby. Wszystko przez epidemię koronawirusa, która sprawiła, że ludzie przestali podróżować na taką skalę jak do tej pory. To było bezpośrednią przyczyną zmniejszonego zapotrzebowania na części do samolotów, tym samym ich producenci byli zmuszeni do zredukowania kosztów.

Zarządy obu wymienionych firm próbowały walczyć z kryzysem na różne sposoby: poprzez redukcję czasu pracy, składanie wniosków na tarczę antykryzysową, czy częściowe przestoje dla pracowników. To jednak nie było wystarczające rozwiązanie i musiało dojść do cięć w etatach.

Pratt & Whitney Rzeszów: niebawem będą zwolnienia

Po publikacji artykułu na temat zwolnień do naszej redakcji napisał Czytelnik, który chciał poruszyć wątek Pratt & Whitney Rzeszów.

- W sierpniu jest zapowiadany pogrom, a pracę już straciło około 500 osób. Mówienie, że WSK nikogo nie zwalnia to próba oszukiwania rzeczywistości i działań PRowych za wszelką cenę, nawet jeżeli na potrzeby komunikatów tak dobiera się słowa, aby wyszło to co ma wyjść. WSK stosuje umowy kontraktowe i wszystkim, którym się kończyły, nie zostały przedłużone, a to są setki osób. Lepszy wskaźnikiem będzie ile osób pracowało na WSK przed epidemią a ile pracuje teraz. Różnica będzie kilkaset osób pomimo, że nie było żadnego zwolnienia według firmy - napisał pan Tomasz, czytelnik Nowin.

W tej sprawie postanowiliśmy skontaktować się z firmą. Okazuje się, że faktycznie, w tym miesiącu wielu pracowników dostanie do rąk wypowiedzenie. Ilu dokładnie?

- Rozpoczęliśmy dzisiaj negocjacje ze związkami zawodowymi, więc to jest jeszcze przedmiotem rozmów. Przewidujemy, że będzie to ok. 16 proc. pracowników produkcji. Daje to liczbę ok. 330 osób. Naszym celem jest, żeby wręczyć wypowiedzenia już w tym miesiącu

- tłumaczy Andrzej Czarnecki, rzecznik Pratt & Whitney Rzeszów.

Tak jak w przypadku pozostałych firm, również w Pratt & Whitney były próby ratowania się z kryzysu, Niestety, również tutaj okazało się, że to zbyt mało.

- Działania, które podejmowaliśmy, okazały się niewystarczające. Poza tym wykorzystaliśmy już paletę rozwiązań, m. in. wprowadzenie niepłatnych dni wolnych od pracy, nieprzedłużanie umów na czas określony, zaniechanie podwyżek dla kadr zarządzających spółkami - wymienia Czarnecki.

I dodaje, że pomimo tak dużej liczby zwolnień, firma zadba o dobro pracowników i poza odprawą dostaną coś jeszcze.

- Odprawy zawsze są gwarantowane przy zwolnieniach grupowych, ale oprócz tego postaraliśmy się o dodatkowe działania. Będzie to chociażby godzinna konsultacja indywidualna z przedstawicielami topowych firm doradczych w poszukiwaniu alternatywnego zatrudnienia. Oprócz tego konsultacje online dla tych pracowników. Chcemy też wykorzystać naszą pozycję w dolinie lotniczej i zorganizować giełdę miejsc pracy w firmach lotniczych. Ta sytuacja się waha, są firmy, które mimo wszystko poszukują specjalistów. Chcemy zagwarantować pomoc zwolnionym pracownikom, nie zostawimy ich samych sobie.

Niestety, nie udało nam się póki co dowiedzieć, ilu pracownikom nie przedłużono umów.

Przemysł lotniczy w rozsypce?

Jak dowiedzieliśmy się w Wojewódzkim Urzędzie Pracy, zdecydowanie najczęściej zgłoszenia dotyczące zbiorowych zwolnień docierają właśnie od firm z branży lotniczej oraz motoryzacyjnej.

- Od 1 stycznia do 17 lipca 2020 roku podkarpaccy pracodawcy zgłosili do powiatowych urzędów pracy zamiar zwolnienia 2 690 pracowników. Znaczne zgłoszenia zwolnień odnotowano w powiatach mieleckim, dębickim, sanockim, mieście Rzeszowie i Krośnie oraz w powiecie stalowowolskim i ropczycko-sędziszowskim. Do dnia 30 czerwca 2020 r. wręczono wypowiedzenia 1 230 pracownikom – tłumaczy Krzysztof Powrózek z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie.

Do tematu wrócimy.

Branżowy tygodnik "Wspólnota" opublikował kolejną edycją rankingu zamożności samorządów w Polsce.

30 najbiedniejszych gmin z województwa podkarpackiego [RANKING]


FLESZ: COVID atakuje polityków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24