Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedziele handlowe powrócą jeszcze w 2020 roku? Podkarpaccy handlowcy: to krok w dobrą stronę

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
W 2020 roku przewidziano zaledwie siedem niedziel handlowych. Czy dzięki nowemu projektowi ustawy stworzonemu przez organizacje pracodawców ta sytuacja się zmieni? Są zwolennicy i przeciwnicy
W 2020 roku przewidziano zaledwie siedem niedziel handlowych. Czy dzięki nowemu projektowi ustawy stworzonemu przez organizacje pracodawców ta sytuacja się zmieni? Są zwolennicy i przeciwnicy Konrad Kozłowski
Pracodawcy z całego kraju wyszli z projektem ustawy, która miałaby przywrócić handel w niedziele. Wszystko przez epidemię koronawirusa. Dla handlowców to dobry pomysł, jednak związki zawodowe nie szczędzą krytyki. Sprawdziliśmy, jak zapatrują się na to pracodawcy z Podkarpacia.

Na 2020 rok przypada tylko siedem niedziel handlowych. To konsekwencja wprowadzonej w 2018 roku ustawy zakazującej handlu w niedziele.

Koronawirus przywróci handel w niedziele?

Teraz epidemia koronawirusa zdaje się być powodem, dla którego sklepy mogą zostać ponownie otwarte we wszystkie dni tygodnia. W tej sprawie powstał projekt ustawy stworzony przez organizacje pracodawców. Zająć się nim ma Prezydium Rady Dialogu Społecznego.

Według projektu, niedziele handlowe miałyby wrócić, ale nie na stałe. Wnioskodawcy chcą, aby sklepy były czynne w niedziele w czasie pandemii oraz przez jeszcze 180 dni po jej zakończeniu. Pracownicy mieliby w tej sytuacji dwie niedziele w miesiącu wolne od pracy.

- Zawieszenie zakazu handlu w niedziele przede wszystkim spowoduje ochronę miejsc pracy w handlu i branżach ściśle współpracujących z handlem, ale także zwiększy sprzedaż, przyczyniając się do zmniejszenia spadku PKB oraz poprawi bezpieczeństwo sanitarne w czasie zakupów, ponieważ zakupy rozłożą się na 7 dni w tygodniu

– czytamy w projekcie ustawy.

Podkarpaccy handlowcy: to krok w dobrą stronę

O pomyśle przywrócenia handlu w niedziele postanowiliśmy porozmawiać z podkarpackimi przedstawicielami branży.

- Galeria jako duży obiekt komercyjny płaci podatki za 365 dni, a wprowadzenie niedziel niehandlowych pozbawiło nas możliwości generowania przychodów. To samo dotyczy w pewnym stopniu naszych najemców i cały obiekt został pozbawiony tego siódmego dnia, który pierwotnie był wkalkulowany w każdy budżet, w każdy biznesplan – tłumaczy Robert Wróbel, dyrektor działu marketingu rzeszowskiej galerii Millenium Hall.

I dodaje, że wymóg o dwóch wolnych niedzielach w miesiącu dla pracowników wydaje się do spełnienia i nie będzie problemem. Podkreśla również, że przez niedziele niehandlowe straty w budżecie są ogromne i dopiero pandemia „pobudziła” rząd do działania. Również zarządcy Galerii Rzeszów czy Outletu Graffica bardzo entuzjastycznie zapatrują się na projekt ustawy.

- To bardzo dobry pomysł. Ogólnie sytuacja jest taka, że jest mniej klientów i to pomogłoby najemcom w osiągnięciu dobrych wyników sprzedażowych. Myślę, że to jest bardzo dobry czas, żeby to wprowadzić, przynajmniej czasowo

– mówi Sebastian Podkulski, dyrektor zarządzający działu komercjalizacji Galerii Rzeszów i Outletu Graffica.

Pracodawcy RP: to nie jest ustawa o zniesieniu zakazu handlu w niedzielę

W sprawie projektu ustawy udało nam się porozmawiać z przedstawicielem organizacji Pracodawcy RP, która przyczyniła się do jej stworzenia.

- To nie jest ustawa o zniesieniu zakazu handlu w niedzielę, ale nowelizacja ustawy jednej z tarcz antykryzysowych. A powstała, żeby spróbować zrobić tzw. pilotaż na czas pandemii i na 180 dni po jej ustaniu. Projekt był rozpatrywany w środę. Uznano, że warto się nad tym dalej pochylić – opisuje Arkadiusz Pączka z organizacji Pracodawcy RP.

FLESZ: Koronawirus. Czy grozi nam fala upadłości?

Dodaje też, że twórcy projektu mają nadzieję na współpracę w tej kwestii ze związkami zawodowymi. Pączka podkreśla jednak, że Solidarność jest głównym oponentem pomysłu i nie chce o tym w ogóle słyszeć. Dodaje, że szanse na wprowadzenie ustawy są nikłe, jednak będą „drążyć temat”. Liczy również na to, że kolejne rozmowy w temacie odbędą się w ciągu najbliższych 10 dni. Postanowiliśmy skontaktować się w tej sprawie z rzeszowskim oddziałem NSZZ „Solidarność”.

- Jest wiele osób u nas w kraju, które chcą dobre zmieniać na gorsze. I to jest właśnie jeden z tych przykładów, że coś pozytywnego, co się wydarzyło z udziałem związku zawodowego Solidarność oraz rządu Zjednoczonej Prawicy jest komuś kością w gardle i próbuje to zmieniać na gorsze

– mówi Roman Jakim, przewodniczący rzeszowskiego regionu NSZZ „Solidarność”.

- Ja rozumiem to w ten sposób: pracownicy handlu, według tych, którzy próbują dokonać zmiany tej ustawy, są tymi, którzy mają być niewolnikami w XXI wieku – dodaje Jakim.

I podkreśla, że związek zawodowy jest od tego, żeby dbać o interesy pracowników. Według niego, od momentu wprowadzenia ograniczeń handlu w niedziele nic złego się nie wydarzyło: nie zbankrutowały sklepy, nie było dużych strat w zyskach. Dodaje, że rzetelna analiza na pewno by to wykazała. Uważa też, że powoływanie się na epidemię koronawirusa w przypadku sprawy handlu w niedziele jest „bzdurą” i może spowodować jeszcze większe zagrożenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24