Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto Szkła Krosno ma szansę na rekord

Tomasz Ryzner
Bartosz Frydrych
I-ligowcy kończą w niedziele fazę zasadniczą. Jeśli Miasto Szkła wygra w Prudniku, wyrówna rekord Polonii Warszawa sprzed 20 lat.

W 1996 roku ekipa ze stolicy awansowała do elity, notując w fazie zasadniczej bilans 29 do 1. Krośnianie, którzy do tej pory przegrali tylko raz, z Sokołem, mają na koncie 28 zwycięstw.

- Jest szansa na wyrównanie rekordu, ale nie napinamy się, bo rekordy niczego nie gwarantują w fazie play-off. Awansu nam nie dadzą. Zagramy na poważnie, ale bez presji - zaznacza Michał Baran. Trener Miasta Szkła w meczu z Pogonią nie skorzysta z Dariusza Wyki.- Skręcił kostkę. Nie jest to groźna sprawa, ale nie ma powodu ryzykować. Ten mecz o niczym nie decyduje. W Prudniku szykują się na lidera. Hala będzie pełna, a mecz niełatwy, bo po drugiej stronie zagrają tak doświadczeni koszykarze, jak Wojdyła czy Mordzak. Ale to dobrze. Potrzebujemy mocnego przetarcia przed decydującą fazą - mówi coach krośnian, który w I rundzie play-off życzyłby sobie za rywala rezerwy Rosy Radom lub Nysę Kłodzko.

- Możliwa jest też Spójnia, ale nie chcielibyśmy jeździć tak daleko - dodaje Baran.

Wspomniany Max Elektro Sokół, od dawna pewny wicemistrzostwa fazy zasadniczej, w I rundzie play-off trafi na Astorię Bydgoszcz lub Pogoń. - Te sprawy nie zależą od nas. Astoria to talent, Pogoń to doświadczenie. Stać nas na przeskoczenie i jednej, i drugiej ekipy - podkreśla Dariusz Kaszowski, szkoleniowiec łańcucian, który ze swoją drużyną wybiera się w niedzielę do Inowrocławia na mecz z miejscową Notecią.

- U nas nie zagra Marcin Pławucki. Ma uraz mięśnia czworogłowego. Poćwiczymy nowe elementy w obronie i ataku, które będziemy chcieli wykorzystać w play-offach - dodaje Kaszowski.

W ekstraklasie opromieniona sensacyjnym zwycięstwem nad Anwilem Siarka zmierzy się w Radomiu z Rosą, czyli kolejnym kandydatem do medalu. - Ten mecz dał nam, rzecz jasna, wiele satysfakcji. Po porażce w Lublinie poprawił nastroje w zespole - zapewnia Zbigniew Pyszniak, trener tarnobrzeżan. - Powiedzieliśmy sobie, że jedziemy zagrać twardo, ale i na luzie. To rywal musi, my możemy. W Radomiu nie wygrywaliśmy, ale Rosa nie miała z nami łatwo. Raz przegraliśmy jednym punktem, raz po dogrywce, a ostatnio kilkoma oczkami. Spróbujemy znów napsuć krwi rywalom - kończy szkoleniowiec Siarki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24