Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieleckiemu schronisku dla bezdomnych zwierząt grozi zamknięcie

Joanna Tarnowska
Warunku, w jakich żyją psy w mieleckim schronisku są fatalne. Ma się to zmienić – obiecuje miasto i kierownictwo.
Warunku, w jakich żyją psy w mieleckim schronisku są fatalne. Ma się to zmienić – obiecuje miasto i kierownictwo. Joanna Tarnowska
Czas do końca sierpnia ma kierownictwo schroniska dla bezdomnych zwierząt w Mielcu na doprowadzenia go do takiego stanu, by zwierzęta w nim przebywające mogły godnie żyć.

- To ostateczny termin - mówi Roman Tomas, powiatowy lekarz weterynarii w Mielcu.

Mieleckie schronisko jest jednym z trzech na Podkarpaciu. Obecnie w Schronisku przebywa 470 psów i 87 kotów.

W ubiegłym roku magistrat i schronisko ustaliły plan, dzięki któremu do połowy tego roku psów miało być nie więcej niż 250, a 100 kotów. W zamian miasto obiecało, że wyremontuje boksy. Magistrat słowa dotrzymało, a zwierząt tyle ile było tyle jest.

- Nie zmniejszymy liczby zwierząt póki magistrat nie da nam więcej pieniędzy na jego utrzymanie - słyszymy w schronisku.

Miasto mimo to zaczęło remontować boksy dla zwierząt. Jest to jednak bardzo trudne, bo do ogłoszonego przetargu na remont schroniska nie zgłosiła się, żadna firma. Magistrat zmuszony był tym samym zatrudnić dwóch bezrobotnych z doświadczeniem budowlanym.

- Na budowę ok. 60 boksów mamy przeznaczone ok. 30 tys. zł. Kupiliśmy już cement, stal. Wybudowanych zostało już 7 miejsc. Nie jest to zawrotne tempo, ponieważ, dwie osoby nie są w stanie pracować szybciej. Dodatkowym utrudnieniem, jest obecność zwierząt - tłumaczy Fryderyk Kapinos, wiceprezydent Mielca.

Powiatowy Lekarz Weterynarii Roman Tomas widząc sytuację, jaka panuje w schronisku, wydał decyzję, w której zmusza kierownictwo ochronki do natychmiastowej poprawy bytowania zwierząt.

- Schronisko ma czas do 31 sierpnia. To już ostateczność. Od lat walczę z nimi o poprawę jakości życia psów. Udało się wypracować normę, że psy już nie chodzą głodne, są odrobaczone i zaszczepione, ale warunki sanitarne wciąż są fatalne - mówi Roman Tomas, lekarz weterynarii.

- Jeżeli stowarzyszenie zajmujące się schroniskiem nie wywiąże się z postanowienia, będziemy nakładać słone kary pieniężne. W konsekwencji zamkniemy schronisko. Jeżeli jednak zobaczę, że starają się, jestem w stanie poczekać z nakładaniem grzywny - dodaje.

- Zrobimy wszystko by nie doprowadzić schroniska do zamknięcia - zapewnia Izabela Janus, kierowniczka schroniska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24