- Rano, po południu ruch jest tu taki, że nie da się przejść na drugą stronę - mówi Tadeusz Ruszel z rady sołeckiej Borku Starego. - Sznur aut, bo ludzie jadą do Rzeszowa do pracy, a do tego ogromne TIR-y wiozące spod Dynowa kruszywo na budowę autostrad. Rodzice boją się puszczać dzieci same do sklepu - dodaje.
TIR-y zmiatają rowerzystów
O chodnik w centrum Borku Starego jego mieszkańcy bezskutecznie walczą od kilku lat. To najważniejsza inwestycja w ich wsi, bo chodnika brakuje przy kluczowym odcinku drogi wojewódzkiej, biegnącej obok szkoły, domu weselnego przychodni, zabytkowego klasztoru Dominikanów i sklepów. Niemal bez przerwy chodzą tędy matki z wózkami i dziećmi na rowerach, które dosłownie zmiatane są z trawiastego pobocza przez pęd powietrza po przejeżdżających TIR-ach. Projekt prawie 3-kilometrowego chodnika, obejmującego również trzy przejścia dla pieszych, był już gotowy w 2011 r. Z budżetu gminy udało się wygospodarować na inwestycję 300 tys. zł. Kolejne 300 tys. zł miał dołożyć Urząd Marszałkowski. Na obietnicach się skończyło.
- Jeszcze w kwietniu burmistrz zapewniał nas, że spotkał się z marszałkiem i jesteśmy na drugim miejscu na liście inwestycji w regionie, które mają dostać wsparcie - twierdzi Bogusław Filip, radny gminy Tyczyn. - Nagle po zmianie władzy usłyszeliśmy, że dofinansowanie dostanie Sokołów, a nie my. To już drugi raz, kiedy zostajemy z niczym, bo rok temu pieniądze trafiły do Kielnarowej. Nie będziemy dłużej siedzieć z założonymi rękami - dodaje.
Jest szansa na pieniądze
Zwłaszcza że pozwolenie na budowę chodnika jest ważne tylko do maja przyszłego roku. Dlatego delegacja mieszkańców Borku, na czele z sołtysem, dyrektorem miejscowej szkoły i przeorem klasztoru Dominikanów, udała się na spotkanie z marszałkiem. Ten jednak osobiście ich nie przyjął. Mieszkańcy usłyszeli za to, że w przyszłym tygodniu zostanie zwołana komisja bezpieczeństwa ruchu drogowego, która na miejscu oceni zasadność inwestycji. W jej skład wejdzie m.in. przedstawiciel Zarządu Dróg Wojewódzkich i Komendy Wojewódzkiej Policji. Urząd zapewnia, że to pierwszy krok do tego, żeby zarząd przyznał pieniądze na inwestycję jeszcze w tym roku.
- Rozumiemy potrzeby mieszkańców, doceniamy to, że chcieli osobiście opowiedzieć marszałkowi o swoich problemach, dlatego tak szybko zwołaliśmy tę komisję. Zebrane w terenie informacje przedstawię na najbliższym posiedzeniu zarządu - zapewnia Maria Ragan, dyrektor Departamentu Infrastruktury i Transportu Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie. - Jeśli okaże się, że po przetargach zaoszczędzono jakieś pieniądze, a często się tak zdarza, to bardzo możliwe, że dofinansowanie zostanie przyznane jeszcze w tym roku - dodaje.
Żeby przestali ginąć tu piesi
Jest więc szansa, że decyzja zapadnie już za dwa tygodnie. Na to bardzo liczą mieszkańcy.
- Kilka lat temu, podczas badań natężenia ruchu, okazało się, że w ciągu godziny jeździ tu tylko o sześć samochodów mniej niż na krajowej czwórce, a przy braku chodnika skutek jest taki, że co chwilę są tu śmiertelne wypadki. Miesiąc temu zginął pieszy - mówi Bogusław Filip. - Chyba już czas, żeby ktoś, komu faktycznie zależy na bezpieczeństwie, coś z tym zrobił - apeluje.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"