29 maja odbędzie się coroczne walne zgromadzenie członków Mieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Czytelnicy dzwoniący do redakcji skarżą się, że termin jest niedogodny: piątek o godz. 10. Na dodatek daleko od centrum miasta: w Szkole Podstawowej nr 11 na Smoczce.
Ludzie powinni mieć wpływ
- Niewiele osób się zmobilizuje i przyjdzie. A przecież ludzie powinni wiedzieć, co dzieje się w spółdzielni i mieć wpływ na decyzje w niej podejmowane - przekonują właściciele mieszkań spółdzielczych.
Inny spółdzielca Władysław Pociask mówi, że zmiany są konieczne.
- Proszę sobie wyobrazić. Ta sama rada nadzorcza i ten sam prezes stoją na czele spółdzielni już 19 rok. Co kadencję trafiają do organów spółdzielni ci sami ludzie. Są już tak ustawieni, że wiedzą, jak się nawzajem wybierać.
Nowa rada, nowy zarząd
Czytelnik apeluje do innych członków spółdzielni, aby mimo niedogodnego terminu postarali się przyjść na walne zgromadzenie.
- Większość tych, która zwykle przychodzi to zwolennicy obecnej rady. Gdyby przyszło dużo nowych ludzi, można by przegłosować wotum nieufności wobec rady i w ten sposób doprowadzić do wyborów nowej rady. Nowa rada wybrałaby nowy zarząd - planuje.
Władze na cenzurowanym
Według pana Władysława, zasiedziałym władzom wiele można zarzucić.
- Przerost administracji. Jest 25 zbędnych etatów - wylicza. Uważa, że spółdzielnia nie powinna inwestować w budowanie domów szeregowych. - Trzeba utworzyć oddzielne spółki do budowy takich mieszkań - przekonuje.
I zarzuca spółdzielni nierówne traktowanie właścicieli garaży. Ludzie w różnych częściach miasta mają różne opłaty za teren pod garażem.
Spółdzielnia zarabia
- Spółdzielnia administruje 9660 mieszkaniami i 30 tys. m kw. lokali użytkowych. Tymczasem administracja liczy 63 pracowników. Do tego dochodzi około stu ludzi w spółkach zajmujących się sprzątaniem, konserwacją i remontami. 19 lat temu spółdzielnia liczyła 280 pracowników - odpowiada na pierwszy zarzut prezes MSM Zbigniew Buczek.
A zarzut, że spółdzielnia źle robi budując szeregówki, nazywa absurdalnym. Bo przecież to jest właśnie podstawowym zadaniem spółdzielni. Mielecka ma jeszcze na dodatek korzystną sytuację - ma dużo własnych uzbrojonych terenów pod zabudowę. A nadzór inwestorski, jaki prowadzi nad przedsięwzięciem, jeszcze przyniósł jej zyski.
- W zeszłym roku 700 tys. zł - wylicza prezes.
Buczek objaśnia ponadto, że ostatnio miasto podniosło opłaty za wieczyste użytkowanie o 340 proc. Ale nie od razu we wszystkich miejscach. I dlatego spółdzielnia pobiera teraz różne kwoty od właścicieli garaży za tereny pod tymi obiektami.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?