Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy osiedla Baranówka III w Rzeszowie walczą z psimi odchodami

Wojciech Tatara
FOT. SZYMON STARNAWSKI / POLSKA PRESS
Mieszkańcy osiedla Baranówka III w Rzeszowie mają już dość stąpania po psich odchodach. Straż karze właścicieli, ale głównie za brak kagańca i smyczy.

- Na naszym osiedlu, szczególnie obok bloku nr 8 przy ulicy Ofiar Katynia, brakuje koszy na psie odchody i miejsc, gdzie te zwierzęta mogłyby załatwiać swoje potrzeby. Niektórzy nieodpowiedzialni właściciele nie sprzątają po swoich psach. Tym samym narażają innych na to, że wdepną w psią kupę na alejce - żali się pan Władysław z Rzeszowa.

Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie Rzeszowa stanowi, że właściciele zwierząt domowych, w tym psów, zobowiązani są do „usunięcia spowodowanych przez nie zanieczyszczeń na klatkach schodowych lub w innych pomieszczeniach budynków służących do użytku publicznego”.

Podobnie jest z terenami miejskimi, takimi jak: ulice, chodniki, parki, skwery, zieleńce, itp. Regulamin mówi też, że zebrane zanieczyszczeznia należy umieszczać w szczelnych opakowaniach i wrzucać do specjalistycznych koszy na psie odchody, bądź do koszy na odpady komunalne.

W ciągu ostatnich lat wspomnianych koszy przybyło w mieście, ale jak pokazuje przykład osiedla Barankowa III wciąż ich za mało.

- Do tej pory nie mieliśmy sygnałów, że brakuje takich koszy. - mówi Urszula Śliwińska z Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych w Rzeszowie.

- W tym rejonie miasto opracowuje projekt rewitalizacji miejskich podwórek i skwerów, więc sugestie mieszkańców z pewnością zostaną wzięte pod uwagę. Sama też zorientuję się, czy jest możliwość już teraz postawić taki kosz - dodaje Urszula Śliwińska.

Nie będzie parku dla psów

Właścicielom psów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach grozi mandat nawet do 500 zł, ale liczba kar za to wykroczenie jest niewielka.

- Trudno mi podać dokładną liczbę, ale tych mandatów w tym roku było kilkanaście -mówi Marek Kruk, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Rzeszowie. - Nie tak łatwo jest ukarać winnego za ten czyn, ponieważ strażnik musi go złapać na gorącym uczynku. Kiedy właściciel spacerując z psem zauważy strażnika, to zawsze sprząta po swoim pupilu. Znacznie więcej mandatów nakładamy za brak kagańca, czy smyczy - dodaje zastępca komendanta.

Na jednym ze spotkań prezydenta z mieszkańcami padła propozycja, aby wzorem niektórych krajów zachodnich stworzyć w Rzeszowie specjalne miejsce, gdzie można by było wyprowadzać psy.

- Potwierdzam, była taka propozycja, jednak nie została ona zawarta w tegorocznym budżecie - mówi Aleksandra Wąsowicz-Duch, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Rzeszowie. - Trzeba by było znaleźć odpowiednie miejsce, ogrodzić je i zainstalować urządzenia, z których mogłyby korzystać psy. Koszt takiej inwestycji to około 100-150 tysięcy złotych. Być może w przyszłości takie miejsce zostanie zorganizowane - dodaje dyrektor.


Zobacz też: Pies, który pilnował bazaru na ul. Dołowej w Rzeszowie szuka nowego domu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24