- Na naszym osiedlu, szczególnie obok bloku nr 8 przy ulicy Ofiar Katynia, brakuje koszy na psie odchody i miejsc, gdzie te zwierzęta mogłyby załatwiać swoje potrzeby. Niektórzy nieodpowiedzialni właściciele nie sprzątają po swoich psach. Tym samym narażają innych na to, że wdepną w psią kupę na alejce - żali się pan Władysław z Rzeszowa.
Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie Rzeszowa stanowi, że właściciele zwierząt domowych, w tym psów, zobowiązani są do „usunięcia spowodowanych przez nie zanieczyszczeń na klatkach schodowych lub w innych pomieszczeniach budynków służących do użytku publicznego”.
Podobnie jest z terenami miejskimi, takimi jak: ulice, chodniki, parki, skwery, zieleńce, itp. Regulamin mówi też, że zebrane zanieczyszczeznia należy umieszczać w szczelnych opakowaniach i wrzucać do specjalistycznych koszy na psie odchody, bądź do koszy na odpady komunalne.
W ciągu ostatnich lat wspomnianych koszy przybyło w mieście, ale jak pokazuje przykład osiedla Barankowa III wciąż ich za mało.
- Do tej pory nie mieliśmy sygnałów, że brakuje takich koszy. - mówi Urszula Śliwińska z Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych w Rzeszowie.
- W tym rejonie miasto opracowuje projekt rewitalizacji miejskich podwórek i skwerów, więc sugestie mieszkańców z pewnością zostaną wzięte pod uwagę. Sama też zorientuję się, czy jest możliwość już teraz postawić taki kosz - dodaje Urszula Śliwińska.
Nie będzie parku dla psów
Właścicielom psów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach grozi mandat nawet do 500 zł, ale liczba kar za to wykroczenie jest niewielka.
- Trudno mi podać dokładną liczbę, ale tych mandatów w tym roku było kilkanaście -mówi Marek Kruk, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Rzeszowie. - Nie tak łatwo jest ukarać winnego za ten czyn, ponieważ strażnik musi go złapać na gorącym uczynku. Kiedy właściciel spacerując z psem zauważy strażnika, to zawsze sprząta po swoim pupilu. Znacznie więcej mandatów nakładamy za brak kagańca, czy smyczy - dodaje zastępca komendanta.
Na jednym ze spotkań prezydenta z mieszkańcami padła propozycja, aby wzorem niektórych krajów zachodnich stworzyć w Rzeszowie specjalne miejsce, gdzie można by było wyprowadzać psy.
- Potwierdzam, była taka propozycja, jednak nie została ona zawarta w tegorocznym budżecie - mówi Aleksandra Wąsowicz-Duch, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Rzeszowie. - Trzeba by było znaleźć odpowiednie miejsce, ogrodzić je i zainstalować urządzenia, z których mogłyby korzystać psy. Koszt takiej inwestycji to około 100-150 tysięcy złotych. Być może w przyszłości takie miejsce zostanie zorganizowane - dodaje dyrektor.
Zobacz też: Pies, który pilnował bazaru na ul. Dołowej w Rzeszowie szuka nowego domu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?