MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy osiedla w Rzeszowie: Urzędnicy NIK będą jeździć pod naszymi oknami

Małgorzata Motor
Mieszkańcy protestują przeciw przeznaczeniu terenu pod miejsca parkingowe.
Mieszkańcy protestują przeciw przeznaczeniu terenu pod miejsca parkingowe. Fot. Krzysztof Łokaj
- Dla wygody kilku urzędników, NIK przygotowuje miejsca parkingowe dla kilku samochodów. By się do nich dostać, będą jeździć tuż pod naszymi oknami - zaalarmowali nas mieszkańcy bloków przy ul. Poniatowskiego w Rzeszowie.

- Dla wygody kilku urzędników, NIK w majestacie prawa przygotowuje miejsca parkingowe dla kilku samochodów. By się do nich dostać, będą jeździć tuż pod naszymi oknami. Przez tę inwestycję odebrano nam kawałek zielonego terenu. Wycięto już kilka drzew - zaalarmowali nas mieszkańcy bloków przy ul. Poniatowskiego w Rzeszowie.

W większości zamieszkałe są przez osoby w podeszły wieku.

- To było dla nas miejsce relaksu, o które dbaliśmy od wielu lat. Wycięte drzewa chroniły nas przed hałasem i zanieczyszczeniami emitowanymi przez samochody dojeżdżające do pogotowia ratunkowego oraz przychodni. Jakby tego było mało, ul. Poniatowskiego stała się miejscem parkowania aut klientów pobliskiej galerii - grzmi pani Małgorzata, jedna z mieszkanek bloku.

Inwestycja już ruszyła

Prace nad utwardzeniem dojazdu do zaplecza budynku NIK i działki, na której mają powstać miejsca parkingowe rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu.

- Nikt nie zapytał się nas o zgodę. Przy planowaniu tej inwestycji pominięto mieszkańców dwóch bloków, między którymi mają jeździć urzędnicy. Na 45 mieszkań w obydwu blokach zaledwie sześć nie jest wykupionych - irytują się mieszkańcy.

- Kwestionujemy sposób, w którym uzgodnienia między urzędnikami odbywają się "ponad naszymi głowami" bez liczenia się z naszymi potrzebami. Tym bardziej, że chodzi tu tylko o komfort kilku czy kilkunastu urzędników, dla których uciążliwością jest znalezienie wolnego miejsca parkingowego przed głównym wejściem do NIK, czyli od strony ul. Kraszewskiego - podkreślają.

Wiesław Motyka, dyrektor NIK w Rzeszowie wyjaśnia: - Wykonanie tej inwestycji jest konieczne z dwóch powodów. Wybudowany dojazd do miejsc postojowych ma być przede wszystkim drogą ewakuacyjną. Umożliwi dotarcie do naszego budynku służbom ratunkowym. Poza tym nasi kontrolerzy jeżdżą na kontrole do różnych miejsc na Podkarpaciu. W swoich samochodach wożą komputery, nośniki danych i dokumentacje, które zawierają prawnie chronioną tajemnicę. Zapewnienie pracownikom NIK monitorowanego placu z miejscami postojowymi stało się po prostu koniecznością.

Roboty tylko na terenie NIK

Zwraca uwagę, że realizuje inwestycję na terenie należącym do NIK, mając wszelkie zgody.

- Zachowaliśmy wszystkie procedury, w szczególności zgłoszenie zamiaru wykonania robót budowlanych. Uzyskaliśmy też zezwolenie na wycięcie czterech drzew, z których dwa stanowiły zagrożenie dla ludzi. Zezwolenie to zostało udzielone pod warunkiem, że zastąpimy je nowymi nasadzeniami - tłumaczy Motyka.

Wyjaśnia, że mieszkańcy bloków przy ul. Poniatowskiego nie są stroną i nie była wymagana ich zgoda na inwestycję. Prace budowlane prowadzone są na działkach sąsiadujących z terenem należącym do miasta i Skarbu Państwa.

- Mimo że mieszkańcy nie są stroną, zostali poinformowani o naszych planach, bo zależy mi na dobrych relacjach z sąsiadami. Spotkałem się z przedstawicielami mieszkańców i przeprowadziłem z nimi wizję w terenie. Na wniosek mieszkańców planuję więc zainstalowanie szlabanów, które ograniczą dostęp do powstającego placu przez postronne osoby. Z miejsc postojowych mają korzystać wyłącznie pracownicy NIK w dniach i godzinach pracy - podkreśla dyrektor.

- Zrobię wszystko, by korzystanie z placu było jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców - deklaruje Wiesław Motyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24