Tegoroczny nabór do programu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej "Moja woda" już się zakończył. Zaczął się 22 marca i trwał do momentu wyczerpania się puli środków. 12 czerwca zainteresowani powinni byli złożyć wniosek w formie elektronicznej, a do 12 lipca mają obowiązek złożyć ten sam wniosek w formie papierowej.
Dyrektor Działu Wniosków i Doradztwa Energetycznego Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Rzeszowie Andrzej Indycki zapewnia, że wszyscy beneficjenci otrzymają pieniądze.
- W ogłoszeniu o naborze pojawia się kwota 6,5 mln zł. Podobnie jak w roku poprzednim, w związku z bardzo dużym zainteresowaniem, zarządy WFOŚiGW, także w Rzeszowie, podjęły działania, by wszystkie wnioski w terminie zostały zaopatrzone w środki finansowe, o jakie wnioskują mieszkańcy.
- wyjaśnia Indycki.
12 miesięcy na wykonanie zbiornika na deszczówkę
WFOŚiGW sukcesywnie rozpatruje wnioski. - Powinniśmy uporać się z nimi do początku jesieni. Osoby, które złożyły wnioski, nie powinny czekać na rozstrzygnięcie i powiadomienie, tylko realizować już zaplanowane inwestycje. Beneficjenci mają 12 miesięcy na wykonanie inwestycji od dnia złożenia wniosku, i jeśli były one składane na początku naboru, czyli w marcu czy kwietniu, to trzeba brać pod uwagę, że rok mija w marcu i kwietniu 2022, dlatego trzeba tak zaplanować swoje prace, by skończyć je jesienią czy na początku zimy - podkreśla dyr. Indycki.
Żeby otrzymać dofinansowanie, należało wykazać się wkładem własnym minimum 20 proc. Maksymalne dofinansowanie kosztów kwalifikowanych wynosi 80 proc., ale nie więcej niż 5 tys. zł. Dotacja obejmuje instalacje w budynkach istniejących oraz znajdujących się w końcowej fazie budowy.
Woda będzie wykorzystywana do podlewania kwiatów
Program budowy przydomowych zbiorników powstał przy współpracy ekspertów Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Jego celem jest oszczędzanie zasobów wody poprzez gromadzenie wody opadowej i roztopowej.
- Zbieranie wód opadowych i wykorzystywanie ich później do podlewania trawników i ogrodu przynosi oszczędności w postaci ograniczenia zużycia wody z wodociągów, za którą musimy płacić. To jest wymierna korzyść
- wyjaśnia dyrektor.
- Oczywiście mamy zasoby podziemnej wody, ale to co dzieje się z naszym klimatem, to, że są długie okresy bez opadów, powoduje uszczuplanie tych zasobów. Gromadzenie deszczówki minimalizuje te braki. Natomiast z punktu widzenia współtwórców programu, czyli ministerstwa, jest to próba podejścia do zarządzania gospodarką wodną nie poprzez globalne, wielkie inwestycje, ale w skali pojedynczych nieruchomości. Efekt jednej nieruchomości może być zauważalny tylko dla jej właściciela, natomiast im więcej będzie tych inwestycji, tym więcej wody będzie oszczędzane w skali makro.
Pierwszy nabór odbył się w 2020 r. Z tegorocznym zostanie wykonanych w sumie około 4 tys. inwestycji budowy głównie naziemnych przydomowych zbiorników wody. Jeśli program będzie realizowany przez następne lata, jego efekt będzie coraz większy.
Można stworzyć ogrody deszczowe
Program "Moja woda" jest powrotem do korzeni.
- Starsi ludzie pamiętają, że w każdym domostwie pod każdą rynną zawsze było jakiś wiaderko i beczka. Później zaczęto pozbywać się tej wody, brukując obejścia, budując nieprzepuszczalne dla wody podjazdy. W efekcie krótkotrwałe, ale obfite deszcze zamieniają nasze osiedlowe drogi w kanały, którymi płynie woda. Natomiast poprzez te inwestycje woda może być zatrzymana obok budynku. I niekoniecznie w podziemnych i naziemnych zbiornikach, czy też w oczkach wodnych i beczkach, ale można też robić ogrody deszczowe
- mówi dyr. Indycki.
ZOBACZ TAKŻE: Budowa pierwszego w Polsce dużego budynku o niskim zużyciu energii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"