Mieszkaniec Jarosławia przez hakera stracił 40 tys. zł

Wczoraj oszukany mężczyzna złożył zeznania na policji.

- Zalogowałem się i byłem przekonany, że jestem na stronie swojego banku. Gdy pojawił się komunikat o podłączeniu telefonu do komputera machinalnie to zrobiłem - opowiada pan Krzysztof.

Miało to podobno zwiększyć bezpieczeństwo operacji bankowych i usprawnić kanały łączności. - Zamiast tego oszust wgrał mi program przesyłający do niego moje sms-y, również te z kodami dostępu do konta. Potem bez problemów je ograbił!

O tym, że z jego rachunku zniknęły pieniądze z grudniowych faktur dowiedział się po kilku dniach.

- Zaintrygowały mnie informacje o oszustach internetowych, które pojawiły się w mediach. Wszedłem na swoje konto i wtedy zobaczyłem, że ja jestem ich ofiarą - mówi pokrzywdzony.

- Z naszych informacji wynika, że jest to pierwsze na Podkarpaciu tego typu oszustwo - ocenia Anna Klee z rzeszowskiej policji.

Wyszedłem na frajera

- Nie mam się, czym chwalić. Zrobili ze mnie frajera i tyle. Pozostaje nadzieja, że złapią drania - mówi pan Krzysztof. W trakcie rozmowy z reporterem Nowin dostał wiadomość sms. Ta natychmiast została przekierowana na numer telefonu z kierunkowym do Wielkiej Brytanii. W telefonie pana Krzysztofa pozostała tylko informacja o transferze danych. - Wolę teraz nie używać tego telefonu. Skoro kradną mi sms-y, to równie dobrze mogą mnie też podsłuchiwać - mówi pan Krzysztof spoglądając na trzymany w ręce aparat.

Jego sprawą zajmuje się już policja. Jednak szanse na złapanie oszusta, który prawdopodobnie działa z innego kraju, są znikome.

Oszust potrzebuje trzech informacji

By wejść na nasze konto złodziej potrzebuje nazwy użytkownika, hasła i kodu aktywującego przelew. Dwie pierwsze dostarczamy mu logując się do fałszywej strony. Kod przesyłany SMS-em z banku dostaje z naszego telefonu. Bez naszej pomocy tych informacji nie zdobędzie. Warto, więc zadbać byśmy nieopatrznie mu nie pomogli.

Imię pokrzywdzonego przez internetowych oszustów zostało zmienione na jego prośbę.

Zdaniem policji: Marta Gałuszka z KPP w Jarosławiu

[obrazek4] Marta Gałuszka z KPP w Jarosławiu (fot. FOT. ROMAN KIJANKA)- Jest to nowa forma oszustw wykorzystywana wobec osób, które do wykonania operacji bankowych otrzymują jednorazowe kody sms-em. Poszkodowanemu zamiast strony banku otworzyła się jej fałszywa kopia lub nakładka na stronę banku.

Polecenia, które się na niej pojawiały nie miały nic wspólnego z autoryzacją klienta. Ich celem było uzyskanie informacji pozwalających zarządzać kontem. Podczas podłączenia telefonu do komputera został wgrany program szpiegujący do komórki, który wiadomości wysyłane z banku i zawierające kody dostępu do konta przesłał na inny telefon. Wykorzystał je oszust i przelał pieniądze na swoje konto.

Pamiętaj!

1. Zabezpiecz swój komputer dobrym programem antywirusowym. Warto w miarę często przeskanować go w poszukiwaniu złośliwych programów.

2. Sprawdź, czy adres strony banku zaczyna się od https:// oraz czy pojawił się symbol kłódki na dole strony, to świadczy o jej bezpieczeństwie.

3. Jeśli pojawią się polecenia dokonania dodatkowej autoryzacji, podanie loginu lub podobne, najlepiej opuścić stronę bez podawania czegokolwiek i skontaktować się z bankiem.

4. Należy pamiętać, że przy kontach internetowych bank żąda tylko kodu aktywującego operację. Po zalogowaniu nigdy nie prosi o podanie loginu, hasła, czy innych informacji o koncie.

5. Autoryzacja i wszelkie zmiany związane z korzystaniem z konta powinny być załatwiane bezpośrednio w banku, a nie wirtualnie.

6. Bank nigdy nie prześle nam linka do programu zabezpieczającego dodatkowo telefon, czy pozwalającego jakoby usprawnić działanie konta.

7. Jeśli podejrzewasz, że padłeś ofiarą oszustów natychmiast skontaktuj się z bankiem i zablokuj swój rachunek.