MLKS Rzeszów dobrze rozpoczął, ale derby wygrała ekipa SPZ WJM Błażowa Rzeszów

MLKS był faworytem spotkania, w I kwarcie rządził na parkiecie, ale po 10 minutach coraz więcej do powiedzenia miał zespół SPZ WJM, który na dużą przerwę zszedł już z małą (33:29). Po pauzie walka rozgorzała na dobre, piłka nieco rzadziej wpadła do kosza, a żadnej ze stron nie udawało się wypracować większego zapasu.

W końcówce MLKS wygrywał 57:56, ale koszykarki SPZ-etu potrafiły lepiej rozegrać finiszowe minuty.

Gdy się ma lepszy zespół, to też można czasem przegrać. W kwarcie graliśmy to, co sobie zakładaliśmy, ale dziewczyny uwierzyły chyba, że będzie łatwo. Kiedy rywal trafił raz i drugi, głowy się trochę zagotowały. Rozpoczęła się bijatyka, walka na całego, nerwówka. Na koniec te dwie piłki więcej wyszarpał przeciwnik i przegraliśmy

komentował Mirosław Gosztyła, coach MLKS-u

- Po pierwszej kwarcie ustabilizowaliśmy organizację gry w obronie, współpracę w ataku, wykorzystując błędy rywalek. Pomogły nam decyzje trenera gospodyń, który intensywnie rotował składem - relacjonował na stronie klubowej Wiesław Syzdek, szkoleniowiec SPZ WJM.

W nowym sezonie z rozgrywek wycofały się zespoły MOSiR-u Bochnia, Pałacu Młodzieży Tarnów, dlatego liga liczy tylko sześć drużyn.

MLKS Rzeszów - SPZ WJM Błażowa Rzeszów 57:61 (19:9, 10:24, 15:13, 13:15)

MLKS: Faryj 4, Otręba 13, Kania 0, Cabała 6, E. Czekańska 10, M. Czekańska 13 (1x3), Stygar 1, Gósz 0, Balawejder 5 (1x3), Wesołowska 2, Pociecha 0, Kania 3. Trener Mirosław Gosztyła.

SPZ WJM: Słaby 19 (1x3), Chmielowska 0, Sakra 1, Kawa 11, Łabuńska 6 (2x3), Kiszka 0, S. Wilk 0, Babieczko 20, U. Wilk 4, Jakielasz 0. Trener Wiesław Syzdek.

Widzów 100.

Pozostałe wyniki pierwszej kolejki: Żak Nowy Sącz - Ikar Niepołomice 39:81, Wisła CanPack Kraków - Wisła CanPack II Kraków 76:55.