Chory na schizofrenię mężczyzna zmarł dwa dni po policyjnej interwencji w jego domu. Funkcjonariuszy wezwała jego konkubina, bo 34-latek od dawna nie przyjmował leków. Rodzina i sąsiedzi twierdzą, że interwencja na Barszczańskiej była wyjątkowo brutalna.
- Kopali go jakieś 20 minut - mówi jedna z mieszkanek osiedla. - Był normalnym chłopakiem. Miał nawroty choroby, ale z nim trzeba było postępować delikatnie, nie kopać i dusić - powiedziała bratowa zmarłego, Małgorzata Karolczyk.
Według policji mężczyzna był agresywny wobec funkcjonariuszy i trzeba było użyć siły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę