MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MOSiR Krosno podejmie Znicz Jarosław

Tomasz Ryzner
W Mistrzostwach Podkarpacia MOSiR rozbił Znicz. Teraz emocji powinno być więcej.
W Mistrzostwach Podkarpacia MOSiR rozbił Znicz. Teraz emocji powinno być więcej. Krzysztof Kapica
Albo MOSiR, albo Znicz - jedna z tych ekip będzie ostatnią podkarpacką drużyną z kompletem zwycięstw na koncie. Faworytem są krośnianie, którzy zagrają w środę w swojej hali.

Znicz (3 miejsce) potykał się dotąd z niezłymi zespołami i zwykle wygrywał pewnie. Dziś jednak trafi na absolutnego faworyta rozgrywek i gdyby dał sobie radę, byłaby to co najmniej niespodzianka.

- Na wycieczkę do Krosna nie jedziemy - podkreśla Janusz Zawadzki, kierownik Znicza. - MOSiR ma szeroką kadrę, pozyskał ostatnio Adriana Czerwonkę. Jednak w Krakowie w meczu z Wisłą nie zachwycił. Kiedyś przegra. Nie wiem czy akurat teraz, ale jedziemy walczyć. Gramy bez presji, na luzie, ale zawsze o pełną pulę.

W Krakowie rzeczywiście odbył się dziwny mecz. Krośnianie prowadzili po I połowie 39:23, by w potem rzucić 19 "oczek" i wygrać ledwie 58:55.

- Musimy poukładać pewne sprawy odnośnie mentalności - zaznacza Ryszard Żmuda, coach MOSiR-u. - Tragedii nie było, wygraliśmy, ale stać nas na dobrą grę przez cały mecz. Znicza nikt nie lekceważy. To solidna firma, ma niezłą pierwszą piątkę. Oba zespoły znają się, oba nie przegrały. Szykuje się ciekawy mecz.

Mecz o 17.30

Pogrom w mistrzostwach

Pogrom w mistrzostwach

Latem, na mistrzostwach Podkarpacia MOSiR rozgromił Znicz 90:52. - Sparingi, a liga to dwie sprawy. Tamten wynik niczego nam nie załatwi - mówi trener MOSiR-u. - Dostaliśmy w skórę, ale mamy nagrany mecz i wiemy, co zrobić, aby to się nie powtórzyło - mówi kierownik Znicza.

W sali kinowej zamienionej na halę Polonia (5 lokata) zmierzy się z UMKS-em w Kielcach.

- To niewygodna sala, kosze umocowane są na ścianach - opisuje Krzysztof Młot, trener przemyślan, który nie ma idealnej frekwencji na treningach.

Zawodnicy pracują, także z systemie zmianowym, więc trenują i grają, kiedy gdy mogą. Z powodu obowiązków w pracy nie wystąpi dziś Robert Stefanowicz.

- Nie znaczy, że przegramy. Jeśli po podróży nie będziemy się rozgrzewać pół meczu, możemy wygrać. Trzeba uważać na trójki, UMKS oddaje blisko 30 rzutów za trzy i 10 potrafi trafić - dodał Młot.

Mecz o godzinie 17.

Podbudowani pierwszy zwycięstwem "akademicy" z Rzeszowa (13) zagrają dziś w Niepołomicach ze Staco (11). Nasza drużyna zagra z marszu po ok. 3 godzinach w busie.

- Zawodnicy pracują, nie możemy wcześniej wyjechać - wyjaśnia Filip Kosim, II trener AZS-u. - Będziemy jednak walczyć na całego, bo to sąsiad z tabeli i punkty są podwójnie cenne.

W meczu nie wystąpi center rzeszowian Zbigniew Doliński, który w ostatnim spotkaniu skręcił kolano.
Mecz o 19.45.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24