Muzeum-Zamek w Łańcucie po remoncie. Wnętrza zyskały dawny splendor

Zakończył się największy od czasów wojny, dwuletni, kompleksowy remont budynku Muzeum-Zamku w Łańcucie. Prace były możliwe m.in. dzięki wsparciu z funduszy norweskich. Udało się wykonać renowację dachu, więźby i stropów II piętra. Prace konserwatorskie miały miejsce we wszystkich pomieszczeniach na drugim piętrze i w wybranych na pierwszym: sali balowej, galerii rzeźb, paradnej klatce schodowej, sali kolumnowej, pokoju werandowym, gabinecie w wieży płd.-wsch. oraz chińskim apartamencie. Objęły 84 pomieszczenia.

- Dotyczyły całego wystroju od sufitów, poprzez ściany, wyłożone cennymi tkaninami i boazeriami, stolarkę okienną i drzwiową, kończąc na drewnianych podłogach, niejednokrotnie dekorowanych różnymi gatunkami drewna - podsumowuje Wit Karol Wojtowicz, dyrektor Muzeum-Zamku.

Odnowę przeszło 140 zabytkowych mebli oraz 65 lamp i żyrandoli. Wykonano wymianę instalacji elektrycznej zamontowanej jeszcze za czasów hrabiego Potockiego. Opracowany został wirtualny spacer po II piętrze. W trakcie prac dokonano interesujących odkryć. Pod tapetami z przełomu XIX i XX w. odnaleziono np. XVIII-wieczne malowidła Vincenza Brenny. Podczas remontu stropu odkryto XVII wieczne polichromowane belki.

Goście będą mogli podziwiać „domową” część zamku na II piętrze od 1 lutego.

- Brakuje jeszcze kilku detali, firanek, zasłon. Ponieważ drugie piętro może zwiedzać jednocześnie najwyżej 10 osób, dlatego wycieczki będą musiały być rezerwowane wcześniej. Do niektórych miejsc nie będzie można w ogóle wejść. Zobaczymy je zza tzw. sznurka. W muzeum pracują nad nowym wnioskiem o dofinansowanie z funduszy europejskich. W planach jest odtworzenie łaźni rzymskich, remont elewacji i restauracja parku i alei.