Kolejny protest w Rzeszowie odbył się na Rynku po godzinie 15. Tym razem wypowiedzieli się przedstawiciele branży weselno-rozrywkowej. Ponownie chodziło o apel do rządu w kwestii złagodzenia obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Na proteście pojawiło się około 30 osób, znów manifestujących (po raz trzeci tego samego dnia) wsparł poseł Konfederacji Grzegorz Braun.
- Rząd zamknął nas na dwa tygodnie, a trwa to już pięć miesięcy. Druga sprawa, że pary, które chcą zrezygnować z wesel, żądają zwrotu zaliczek, a my nie mamy z czego ich oddać. Trzeci nasz postulat: jeśli nam państwo zamknęło możliwość wykonywania naszej pracy, żądamy, żeby zamrozili nam wszystkie płatności: za wodę, prąd, gaz, raty kredytowe
- apelował Krzysztof Wiśniowski, właściciel domu weselnego pod Dębicą.
- Kto nam zrekompensuje sylwestra, andrzejki, studniówki, półmetki? Nikt, rząd rozdawał pieniądze na prawo i lewo. Przykładowo, firma budowlana zwalnia fikcyjnie pracowników na bezpłatny urlop, nie wystawia faktury i bierze 940 tys., ot tak, za dwa dni. Takie mamy państwo - skarżył się Wiśniowski.
Protest branży weselnej w Rzeszowie: pomoc od rządu była znikoma
- Głosowałem wcześniej na PiS i co? I ta pomoc, którą otrzymałem, to tak, jakby jej nie było. Kiedy rządzący się zdeklarują co z tymi osobami, które mają mieć wesele i inne imprezy teraz? Rząd zajmuje się drugorzędnymi rzeczami a nie tym, z czego ludzie żyją. My tylko chcemy pracować
- podkreślał restaurator.
Pojawili się również przedstawiciele branży rozrywkowej, m. in. DJ'e, którzy opisywali, jak ludzie odwołują swoje wesela. Powiedzieli, że to zjawisko szkodzi nie tylko im, ale również fryzjerom, kosmetyczkom itd. Niektórzy stwierdzili nawet, że musieli się przebranżowić na czas pandemii.
- Pary młode, które przekładają swoje przyjęcie weselne, to tak, jakby organizowali je od zera. Co ja mam powiedzieć takim osobom, które dzwonią do mnie i są emocjonalnie wykończeni? Organizują swoje wesele piąty raz mimo tego, że nie wiedzą, czy to dojdzie do skutku -
mówił uczestnik protestu.
Grzegorz Braun na kolejnym proteście w Rzeszowie. "Polityka rządu jest antyludzka"
Podobnie jak w przypadku wcześniejszych protestów, uczestników wsparł Grzegorz Braun. Tym razem wskazywał na nieskuteczność rządowej pomocy dla przedsiębiorców.
- Te tarcze to są raczej betonowe koła ratunkowe rzucane polskiej przedsiębiorczości. Jedni owszem, zdążyli się z tego nieźle pożywić, ale inni dostali na odczepnego jałmużnę. Do czego ta operacja zmierza? Do wyniszczenia przez wywłaszczenia, do bankructwa. A który się zadłużył, staje się niewolnikiem
- mówił poseł Braun.
Podkreślał również, że polityka obecnego rządu, w założeniu prorodzinna, prowadzi do wyludnienia.
- Najbardziej dramatyczny jest wymiar demograficzny. W Polsce w ubiegłym roku zawarto o ponad połowę mniej małżeństw niż w latach poprzednich. To się nie przełoży 1 do 1 na wskaźniki, ale czy to jest polityka prorodzinna w wykonaniu tej władzy? To polityka antyrodzinna, antypolska, antyludzka
- oburzał się Grzegorz Braun.
Protest przebiegł pokojowo, nie było interwencji policji.
ZOBACZ TAKŻE: Wypadek ukraińskiego autokaru na Podkarpaciu. Wojewoda podkarpacki o działaniach służb
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?