MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na dziecko stać coraz mniej małżeństw

Bartosz Gubernat
Marta Tomaka z córką Klarą: już dawno zrezygnowałam z gotowych obiadków i soczków, bo przy apetycie moich dzieci szybko bym zbankrutowała.
Marta Tomaka z córką Klarą: już dawno zrezygnowałam z gotowych obiadków i soczków, bo przy apetycie moich dzieci szybko bym zbankrutowała. Krzysztof Kapica
W ciągu dwóch miesięcy żywność i kosmetyki dla dzieci i niemowląt podrożały nawet o 20 procent. A kolejne podwyżki to kwestia czasu.

Marta Tomaka z Trzebowniska wychowuje dwójkę dzieci. Egon ma 4 lata, Klara niedługo skończy dwa.

- Ja nie pracuję, więc utrzymujemy się tylko z pensji męża. Jest ciężko, ale jakoś trzeba sobie radzić. Dlatego drogie soczki zastępuję wodą z sokiem domowej roboty, zamiast gotowych kaszek robię grysik. Obiadków w słoiczkach nawet nie kupuję, bo są strasznie drogie. Z resztą dla syna takie danie czy butelka soczku to dosłownie dwa ruchy ustami - mówi młoda mama.

Od początku roku ceny produktów dla niemowląt drożeją niemal bez przerwy. Podwyżki dotyczą głównie kaszek, mleka, deserków, obiadków i soczków.

- Niedawno porównałam paragony z końca grudnia i aktualne. Bobo Fruty, słoiczki z deserkami i obiadkami podrożały o 50 groszy. Kaszki o złotówkę. Mleko kosztuje o 2-3 zł więcej niż do tej pory, a herbatka owocowa w granulkach o 1,5 zł więcej. Dokładając do tego coraz droższe pieluchy, chusteczki nawilżane i kremy w ciągu miesiąca zamiast 500 zł wydaję na najpotrzebniejsze produkty już grubo ponad 600 zł. A gdzie jeszcze szczepionki i wizyty u lekarzy? - kręci głową pani Monika.

Producenci żywności dla niemowląt wzrost cen tłumaczą przede wszystkim coraz droższymi surowcami i opakowaniami.

- Dla przykładu ceny jabłek, które są podstawowym składnikiem Bobo Frutów w porównaniu z sezonem 2009/2010 wzrosły minimum o 200 procent. Do tego dochodzą rosnące koszty transportu i wyższy VAT. To wszystko wpływa na końcową cenę naszych produktów - wylicza Beata Krawczyk z rzeszowskiego oddziału Nestle Polska (dawna Alima Gerber).

Niestety coraz droższe są także ubranka i buciki. W rzeszowskim salonie obuwia dziecięcego firmy "Bartek" najnowsza, wiosenna kolekcja w stosunku do ubiegłego roku jest droższa o 10-15 procent. Np. popularne buciki "Gucio" zamiast 90 zł kosztują już 119 zł. Na stronie internetowej ich krakowskiego producenta trzeba zapłacić za nie aż 150 zł. Z przesyłką cena rośnie do 170 zł.

- Zdajemy sobie sprawę, że rodzice nie są zadowoleni z nowych cen, ale musieliśmy je podnieść. Kupujemy od kontrahentów coraz droższe skóry, barwniki i gumy, z których robimy nasze buciki. Dodatkowo koszty podnosi ręczna produkcja każdej pary - tłumaczy Zofia Wentrych z firmy produkującej "Gucie".

- To prawda. Za nowe buty dla mojego Egona w zeszłym tygodniu zapłaciłam dokładnie 150 zł. Całe szczęście, że ubranka można jeszcze kupić w szmateksach - mówi Marta Tomaka.

Zdaniem ekonomisty, dr. Tomasza Solińskiego obecne ceny to jednak nie koniec.

- Od nowego roku zacznie obowiązywać 23-procentowa stawka VAT na ubranka i buciki dla dzieci. Zastąpi obecną, ośmioprocentową. Kto za to zapłaci? Oczywiście rodzice, bo jestem pewien, że producenci nie wezmą na siebie ani procenta dodatkowych kosztów - mówi Soliński.

Jego zdaniem winę za rosnące ceny ponosi państwo.

- Unia Europejska na podniesienie VAT-u naciska wszystkie państwa członkowskie. Ale np. Wielka Brytania i Luksemburg nie reagują. To pierwsze państwo w ogóle nie ma VAT-u na ubranka, a Luksemburczycy odprowadzają go tylko 3 procent. Gdzie zatem polityka pro rodzinna w Polsce? Dla mnie to katastrofa. Wydaje mi się, że naszemu rządowi nie zależało na utrzymaniu niskiego VAT-u, bo przecież te pieniądze zasilą dziurawy budżet. Szkoda tylko, że po raz kolejny ucierpią na tym młodzi i niezbyt zamożni ludzie - uważa dr Soliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24