Formalności związane z kremacją załatwia się bardzo szybko. Najpierw najbliższy członek rodziny rezerwuje termin pogrzebu z urną, wypełnia i wysyła online dostępne na stronie spopielarni zezwolenie na wykonanie kremacji. Dołącza skrócony odpis aktu zgonu wystawiony przez USC lub ksero z pieczęcią firmy pogrzebowej z potwierdzeniem oryginalności aktu zgonu. To, jak mają wyglądać obrzędy pogrzebowe, ustala się indywidualnie z księdzem.
W proch w trzy godziny
I tu zaczynają się schody.
- Zalecenia kościoła są takie, że najpierw powinna odbyć się msza św. nad ciałem w trumnie, później ewentualne spopielenie i dopiero pochówek - wyjaśnia ks. Bartosz Rajnowski, rzecznik kurii metropolitarnej w Przemyślu.
W praktyce takie rozwiązanie dostarcza sporo problemów organizacyjnych. Na spopielenie zwłok czeka się co najmniej trzy godziny. Żałobnicy mogą wrócić do domów i przyjechać po raz kolejny lub zorganizować pogrzeb następnego dnia.
- Każde z tych wyjść ma jakieś wady, bo jak zaprosić do domu 150 uczestników pogrzebu? Nie wszystkie rodziny będą mogły w komplecie zebrać się ponownie następnego dnia - mówi Piotr Banaczyk ze spopielarni Memento w Stalowej Woli.
Pojawia się problem związany z opłatami dla księży - za jedną czy dwie ceremonie pogrzebowe.
Kupić dwie trumny?
Dla pogrążonych w żałobie krewnych taki rozciągnięty w czasie pogrzeb jest trudnym przeżyciem, bo ze zmarłym będą się żegnać dwa razy. Nie wszyscy są na to gotowi. Wierni głośno mówią też o kosztach.
Po pierwsze - trumny. Te kremacyjne wykonuje się ze specjalnej tektury o odpowiedniej twardości lub surowego drewna bez zdobień, złoceń, lakieru i metalowych okuć. Rodziny, które nie chcą wystawić w kaplicy zmarłego w tak skromnej otoczce, muszą kupić dwie trumny - na mszę i do kremacji.
Problemem są nawet kwiaty od żałobników, z którymi nie ma co zrobić, gdy ciało po mszy zostanie zabrane do spopielenia. Ze względu na wszystkie te niedogodności część księży decyduje się jednak na odprawienie mszy nad urną z prochami. Powołują się na dopuszczone przez kościół wyjątki. Zgodnie z ustaleniami Komisji Episkopatu Polski, msza św. może być odprawiana przy urnie, kiedy śmierć nastąpiła daleko od miejsca zamieszkania. Kremacja ułatwia wtedy sprowadzenie szczątków.
Pół roku opóźnienia w Rzeszowie
Krematorium powstaje również na cmentarzy Wilkowyja w Rzeszowie. Jego wyposażanie miało się zacząć już w marcu. Na drodze stanęły jednak przeszkody proceduralne. Inwestorem nie jest prywatny przedsiębiorca, jak w Stalowej Woli, ale Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej.
- Mimo że nie korzystamy ze środków publicznych, to zgodnie z ustawą musieliśmy ogłosić przetarg na kupienie pieca kremacyjnego i wyposażenie pomieszczeń - wyjaśnia Juliusz Sieczkowski, prezes rzeszowskiego MPGK.
Zgłosiły się cztery firmy: hiszpańska, włoska, czeska i szwedzka. Wygrała oferta z Włoch. Jednak niezadowolony oferent z Hiszpanii oprotestował decyzję, mimo iż jego propozycja była o 200 tys. zł droższa od zwycięskiej. Sprawa trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej. Spór się rozstrzygnie 22 maja.
- Jeśli decyzja będzie dla nas niekorzystna, rozważymy wystąpienie na drogę sądową. Ale jeśli dostaniemy zielone światło do działania, od ręki podpisujemy umowę z Włochami - dodaje prezes Sieczkowski.
Na wyposażenie czekającego już pomieszczenia na cmentarzu Wilkowyja firma ma trzy miesiące. Prace zakończą się najszybciej we wrześniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Nagrali dzikie pląsy Nataszy Urbańskiej. Coś jej wystawało spod sukienki...
- Eleni od trzydziestu lat żyje bez córki. Jej grobu można nawet nie zauważyć
- Kurdej-Szatan wraca do TVP! To już pewne, szykują dla niej coś specjalnego
- Były ukochany Maryli nieźle się urządził! Jasiński mieszka lepiej niż ona! | ZDJĘCIA