Na Ukrainę przez Sianki

- To ścisły rezerwat, odbudowany dużym wysiłkiem z publicznych pieniędzy po zniszczeniach dokonanych przez Igloopol w czasach PRL - mówi Jan Komornicki, dyrektor BdPN. - Nie możemy narazić środowiska na ponowną degradację.
Jarosław Reczek z Biura Integracji Europejskiej Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie zapewnia, że przejście w Wołosatem nie zagrozi przyrodzie. - Nie planujemy modernizacji drogi i przepuszczania samochodów. A zaplecze niezbędne do prowadzenia odpraw powstałoby po stronie ukraińskiej.

Sianki - nieistniejąca wieś w pobliżu Przełęczy Użockiej. Po wojnie większość zabudowań i linia kolejowa znalazły się w granicach ZSRR, obecnie na Ukrainie. Po stronie polskiej został tylko przedwojenny cmentarz. W Siankach swoje źródła ma San.

O otwarcie przejścia Wołowate - Łubnia mocno zabiegają władze Obwodu Zakarpackiego. BdPN dopuszcza otwarcie granicy w Siankach, leżących na terenie Parku, ale już nie w rezerwacie. - Turyści piesi i rowerowi uzyskaliby możliwość poruszania się po wyjątkowych krajobrazowo obszarach - tłumaczy Wojomir Wojciechowski z BdPN. Przypomina również, że istnieje możliwość otwarcia przejścia w Żurawinie koło Lutowisk, poza terenem BdPN. W przyszłości mogliby tam być odprawiani także turyści zmotoryzowani.

Przeciwko uruchomieniu przejścia Wołosate - Łubnia opowiedziała się Rada Naukowa BdPN. Z kolei Rada Naukowa Użańskiego Narodowego Parku Przyrody na Ukrainie popiera pomysł takiej lokalizacji.