Największe inwestycje zagraniczne trafiają w okolice Rzeszowa

Podkarpacki Park Naukowo-Technologiczny (PPNT), wraz z podstrefami Trzebownisko i Głogów Małopolski jest obecnie naszą szansą na szybszy rozwój regionu. To również najatrakcyjniejsze tereny inwestycyjne naszego regionu.

Polska A i B

Obszary Polski położone bliżej granicy niemieckiej nie mogą narzekać na brak inwestorów i są wręcz przykładami nowych inwestycji lokowanych na uprzemysłowionym południu i zachodzie Polski. Tymczasem na Suwalszczyźnie, Mazurach i ścianie wschodniej wciąż próżno szukać dużych przedsięwzięć. Do przygotowanych z myślą o nowych projektach stref ekonomicznych: słupskiej i suwalskiej, od początku roku nie zawitała ani jedna nowa firma - ubolewa dzisiejsza „Rzeczpospolita” nie wspinając nawet o woj. podkarpackim.

Rzeszów to perełka w tej części kraju

Czy rzeczywiście jest z nami tak źle, pomimo tego, że wokół rzeszowskiego lotniska powstają nowe fabryki?

- Rzeszów, a właściwie nasze podstrefy Trzebownisko i Głogów Małopolski obejmujące znaczną część PPNT Aeropolis są perełką w tej części kraju. Te obszary rzeczywiście rozwijają się znakomicie – potwierdza Janusz Błędowski, dyrektor Specjalnej Strefy Ekonomicznej Mielec.

Powstanie tu 2,5 tys. miejsc pracy

- Po rozbudowie Podkarpackiego Parku Naukowo-Technologicznego (PPNT) w II etapie powstanie w naszym regionie 2500 miejsc pracy. Właśnie trwają prace nad uzbrojeniem 51 hektarów pod inwestycje. Wartość inwestycji tylko w samą infrastrukturę wynosi około 67 mln zł. Cieszy fakt, że ta przygotowywana od 2007 roku inwestycja wreszcie ruszyła – wyjaśnia Waldemar Pijar, prezes Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego SA w Rzeszowie.

Już powstają fabryki

Warto przypomnieć, że w I etapie tworzenia Podkarpackiego Parku Naukowo-Technologicznego AEROPOLIS obok rzeszowskiego lotniska już zbudowano od podstaw trzy nowe firmy, a kolejne są w budowie.

W ramach pierwszego etapu ma tu powstać 35 fabryk, z czego ponad 20 firm już wykupiły grunty pod inwestycje.

Nasz komentarz: Są to pocieszające informacje, jednak należy mieć świadomość, że nawet zrealizowanie ww. zamierzeń to za mało, aby nasz region nadrobił wieloletnie zapóźnienia i stał się konkurencyjnym miejscem na gospodarczej mapie kraju. Zarówno prezes Pijar, jak i dyrektor Błędowski zgodnie podkreślają, że bez kolejnych wielkich inwestycji m.in. w infrastrukturę drogową jak (A4 i S19), kolejową (E30) i lotniczą rozwój woj. podkarpackiego nie przyśpieszy.