Napad na bank AIG w centrum Rzeszowa. Nowe fakty

Godzina 17.20. Do banku w centrum Rzeszowa wchodzi zamaskowany mężczyzna. W banku jest trzy kasjerki. Klientów nie ma. Mężczyzna podchodzi do jednej z kas, terroryzuje kasjerkę, przykładając jej do szyi broń i żąda pieniędzy. Kobieta wydaje pieniądze. Bandyta zabiera łup i wychodzi z banku. Wszystko trwa niespełna dwie minuty.

Wysoki i w kominiarce

- Policjanci dostali zgłoszenie o napadzie o godz. 17.25, kilka minut później byli na miejscu zdarzenia - informuje Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji. - Jak udało się ustalić mężczyzna był wysoki, co podkreślały kasjerki, miał na głowie kominiarkę, ubrany był w skórzaną kurtkę. Posługiwał się bronią. Jaką, to dopiero ustalimy w czasie przesłuchań.

Po wyjściu z banku bandyta wmieszał się w tłum, który przy ul. Piłsudskiego, gdzie doszło do napadu, jest o tej porze spory.

Blokada nic nie dała

- Zarządziliśmy blokadę ulic, patrole sprawdzają i będą sprawdzać wszystkie przejeżdżające w okolicy banku samochody, zarówno prywatne, jak i komunikacji miejskiej i autobusy - dodaje Międlar. - Blokady zorganizowane zostały także w innych punktach miasta.

Niczego nie zauważyli pracujący w pobliskich sklepach ludzie.

- Napad był? - dziwią się. - Właśnie widzimy, że tyle policji, ale pojęcia nie mieliśmy, że na bank napadli.