Spis treści
Po podwyżce wynagrodzenie zasadnicze brutto nauczyciela z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym – poczatkującego wynosi 4908 zł, mianowanego – 5057 zł, a dyplomowanego – 5915 zł. Dla pozostałych nauczycieli zasadnicza pensja brutto wynosi 4788 zł (początkujący), 4910 zł (mianowany) i 5148 zł (dyplomowany).
Ministerstwo Edukacji Narodowej zaznacza, że wynagrodzenie nauczycieli jest wieloskładnikowe i wraz ze wzrostem wynagrodzenia zasadniczego automatycznie wzrośnie wysokość niektórych z pozostałych, dodatkowych składników wynagrodzenia.
Podwyżka nauczycielskich pensji jest możliwa dzięki rekordowemu zwiększeniu subwencji oświatowej, która dla jednostek samorządu terytorialnego na 2024 r. wynosi ponad 87 mld 983 mln zł i jest wyższa o 36,2 proc. od subwencji w 2023 r.
Wielu nauczycielom pieniądze po podwyżce z wyrównaniem od 1 stycznia już wpłynęły na konto. Ci, co jeszcze nie dostali, otrzymają do końca marca lub najpóźniej w pierwszym tygodniu kwietnia.
Zachęta dla początkujących. Mianowani kręcą nosem
Nauczyciele wyższe pensje przyjęli z zadowoleniem, ale nie brakuje też głosów, że podwyżka dla wchodzących do zawodu jest zbyt wysoka w porównaniu z mianowanymi.
– Rozumiem, że brakuje nauczycieli i trzeba młodych zachęcić, ale bez przesady. Początkujący dostali więcej niż ci, co pracują po 15 lat i więcej
– nie kryje oburzenia nauczycielka ze szkoły ponadpodstawowej w Krośnie, pragnącą zachować anonimowość.
Nauczyciel początkujący otrzymał 1218 zł brutto podwyżki, mianowany – 1167 zł, a dyplomowany 1365 zł.
– Rzeczywiście nauczyciel początkujący, który przyszedł do zawodu dostał więcej niż nauczyciel z 15-letnim stażem, czyli mianowany. Związek zawodowy dał propozycje ministerstwu, które jednak tego nie przyjęło i powstał protokół rozbieżności, ale dalej toczą się rozmowy i zobaczymy. Chodzi o zróżnicowanie, a nie spłaszczenie wynagrodzeń między początkującym nauczycielem a tym z tytułem mianowanego
– mówi Bogusława Buda, przewodnicząca Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Oświaty i Wychowania w Rzeszowie.
Spłaszczenie wynagrodzenia między nauczycielem początkującym a mianowanym dostrzega także Stanisław Kłak, prezes podkarpackiego okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego. Uważa, że to dobrze, iż początkujący otrzymali wyższe podwyżki.
– Tylko, że powinna być zwiększona płaca minimalna dla nauczyciela mianowanego. W tym przypadku zgadzam się z nauczycielami mianowanymi
– zaznacza prezes.
- Wynagrodzenie nauczyciela początkującego było na poziomie płacy minimalnej. Jeżeli sprzątaczka miała wysługę lat, to więcej zarabiała niż nauczyciel początkujący
-dodaje.
Brakuje specjalistów
Szef ZNP na Podkarpaciu zwraca uwagę na problem z zatrudnianiem młodych nauczycieli, którzy szukają lepiej płatnej pracy.
- Jestem po rozmowach z panią kurator i dyskutowaliśmy nad problemem zatrudniania nauczycieli specjalistów. Brakuje psychologów, bo nikt za psie pieniądze nie przyjdzie pracować. Problem dotyczy nauczycieli praktycznej nauki zawodu. Mamy wspaniałych specjalistów zatrudnionych w zakładach pracy, a często są to nauczyciele z przygotowaniem pedagogicznym i mogli by prowadzić zajęcia praktyczne, to oni za psie pieniądze pracować do szkoły nie pójdą. Na Radzie Dialogu Społecznego podnosiłem ten temat. Żeby szkolnictwo branżowe pierwszego i drugiego stopnia funkcjonowało dobrze i była praktyczna nauka zawodu, to muszą być dobrze opłacani specjaliści. Przecież nikt za parę groszy nie przyjdzie. Jeżeli w przedsiębiorstwie zarabia 8-9 tysięcy, to on do szkoły nie przyjdzie za 4 tysiące pracować
– podkreśla Stanisław Kłak.
Od 1 września 2022 r. weszły regulacje ustawowe, gdzie obligatoryjnie dla organów prowadzących jest zabezpieczenie etatów dla nauczycieli specjalistów, czyli psychologów, pedagogów, pedagogów specjalnych, terapeutów pedagogicznych, logopedów.
- Szkole jest potrzebny pedagog specjalista, szczególnie psycholog, bo mamy multum dzieci z dysfunkcjami psychofizycznymi. Pomoc potrzebuje rodzic, dziecko, a często także i nauczyciel
– uważa prezes ZNP.
Zróżnicowane oczekiwania
Szefowa nauczycielskiej „Solidarności” uważa, że podniesienie pensji nauczycielom się należało.
– Jest to podwyżka wyrównująca inflację. Boimy się, że będzie to podwyżka na kilka lat. Rząd zapowiadał 1500 zł i nauczyciele myśleli, że to będzie kwota do pensji zasadniczej, a wyszło inaczej. Jako „Solidarność” oświaty zawsze chcieliśmy, żeby doprowadzić do sytuacji, żeby nasze wynagrodzenie było powiązane z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej. To by nas bardzo usatysfakcjonowało
– tłumaczy Bogusława Buda.
Tak dużej podwyżki nauczyciele nie mieli od dawna.
- ZNP od dłuższego czasu proponował podwyżkę płac na poziomie 20 procent. O tym też mówiła „Solidarność”. Dostajemy 30 procent. Przez te lata chude, gdy dostawaliśmy jałmużnę, jest to dla nas rozwiązanie bardzo korzystne i nauczyciele są bardzo zadowoleni. Wiadomo, że niesmak nastąpił po przepychankach słownych co do płacy zasadniczej, bo każdy by chciał jak najwięcej
– mówi Stanisław Kłak.
Wynagrodzenie nauczyciela to nie tylko płaca zasadnicza.
- Mamy wysługę lat, jeżeli ktoś pracuje na wsi, ma dodatek wiejski, który wynika z płacy zasadniczej. Płaca zasadnicza wzrosła, to i dodatek będzie większy. Dodatek motywacyjny jest ustalany procentowym wskaźnikiem od płacy zasadniczej, co też ma przełożenie na wynagrodzenie. Godziny ponadwymiarowe nauczyciele też mają podwyższane
– wylicza korzyści szef ZNP.
Skusiły ich podwyżki
Podwyżka pensji zasadniczej zatrzymała wielu nauczycieli w zawodzie. Nosili się z zamiarem przejścia na wcześniejszą emeryturę czy świadczenie kompensacyjne w lutym ze względu na korzystne zasady waloryzacji. Stanisław Kłak prowadzi porady prawne. W styczniu miał 48 takich porad, w lutym 39.
– Proszę sobie wyobrazić, że 80 procent porad dotyczyło przejść czy nie przejść na emeryturę. Jak wytłumaczyłem, wyjaśniłem jaka jest skala podwyżek płac z pochodnymi, to usłyszałem: to nie, my zostajemy
– opisuje nastroje związkowiec i podaje taki kuriozalny przykład.
- Nauczyciel, który przepracował w szkole 40 lat, to miał większą emeryturę niż wynagrodzenie w szkole. Trzeba się ubrać, dojechać, a do tego jeszcze agresywne zachowanie uczniów i rodziców w stosunku do nauczycieli. Po co to komu potrzebne?
Ustawa o zmianie Karty Nauczyciela
Środowisko nauczycielskie oczekuje na wdrożenie w życie ustawy wynikającej ze zmian w Karcie Nauczyciela.
- Musi ulec przeredagowaniu projekt ustawy, który myśmy zgłosili jako ZNP z inicjatywy obywatelskiej. Jest w drugim czytaniu w komisjach. Jeżeli przejdzie debatę w komisjach, wróci do Sejmu i Senatu, zakładamy, że powinna być w tym półroczu uchwalona ustawa o zmianie Karty Nauczyciela. 20 grudnia byłem na spotkaniu z kierownictwem MEN i myśmy temat kolejnej podwyżki płac dyskutowali. Wnioskowaliśmy, żeby jak najszybciej wprowadzić w życie uchwaloną ustawę o zmianie Karty Nauczyciela, gdzie nasze wynagrodzenie będzie się kształtowało do średniej wynagrodzeń w gospodarce narodowej. Mamy taką deklarację, że od 1 stycznia 2025 r. mogły by te przepisy dotyczące znacznej podwyżki płac nauczycieli wejść. Regulacja prawna, która będzie w tej zmienionej ustawie Karty Nauczyciela, powoduje to, że nie będzie co chwilę polityk MEN czy jakiś poseł decydował o podwyżkach płac. Będzie to ustawowo zagwarantowane rozwiązaniem: średnia się zwiększa, to zwiększa się wynagrodzenie dla nauczycieli
– ma nadzieję Stanisław Kłak.
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Eleni od trzydziestu lat żyje bez córki. Jej grobu można nawet nie zauważyć
- Kurdej-Szatan wraca do TVP! To już pewne, szykują dla niej coś specjalnego
- Były ukochany Maryli nieźle się urządził! Jasiński mieszka lepiej niż ona! | ZDJĘCIA
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie