Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Neto Sokół Łańcut wygrał hit kolejki

Tomasz Ryzner
Łańcucianie są na fali. Nz. w akcji Piotr Hałas, jeden z głównych aktorów meczu ze Startem.
Łańcucianie są na fali. Nz. w akcji Piotr Hałas, jeden z głównych aktorów meczu ze Startem. Krzysztof Kapica
W hicie 9. kolejki I ligi koszykarze Neto Sokoła Łańcut pokonali 78:69 Start Gdynia.

Start miał atuty widoczne gołym okiem (trzech wieżowców w piątce), ale Sokoły na wszystko umieją znaleźć receptę. Skoro pod koszem straszyli centrzy, gospodarze rozciągali obronę gdynian i zacięcie penetrowali. W I kwarcie wjazdami na kosz czarował odrodzony Wojciech Pisarczyk. Na tablicach walczył, jak lew Maciej Klima, ale stary boiskowy cwaniak Tomasz Wojdyła trafiał trójki i mecz toczył się na styku (4 razy remis). W II odsłonie gospodarze uciekli na 6 "oczek" (30:24), ale potem kibice obejrzeli koszykarski klincz, sporo dobrej defensywny, niemało strat i piłka z rzadka wpadała do kosza.

- Zrobiliśmy wtedy aż 10 strat - zaznaczył trener Sokoła.

W naszej ekipie w mecz nie mógł wejść Jaromir Szurlej, za to powoli rytm łapał Marcel Wilczek, który wrócił do gry po kontuzji. W ostatniej sekundzie z rogu boiska wycelował Piotr Hałas i w czasie dużej przerwy tablica pokazywała prowadzenie naszej ekipy (37:34).

W III kwarcie emocje zaczęły coraz bardziej rosnąc rosnąć. W 24. min Grzegorz Mordzak złapał 4 faul, a że nie utrzymał języka za zębami wlepiono mu "dacha" i miał mecz głowy. Gospodarze zaczęli budować przewagę (punkty Tomasza Fortuny), a kiedy Hałas wznów wycelował zza łuku było fajnie, bo 64:53. Czerwona lampa zapaliła się naszym 23 sekundy przed końcem ćwiartki, bo "wyczyn" Mordzaka (faul plus dach) powtórzył Maciej Klima. Nasz center miał rację protestując.

- Maciek złapał na zasłonie Szpyrkę. Z Karola jest aktorek, więc padając pociągnął na siebie mojego zawodnika i sędzia dał się nabrać - mówi coach Sokoła.

Wynik 64:55 Przed ostatnią kwartą był sporą zaliczką, ale żadną gwarancją. Jednak. nasi finisz rozegrali jak trzeba. Szybko wymusili 4 faule rywali, po 4 minutach ustawili celowniki, radzili sobie z próbami presingu Startu (duża pomoc Bartosza Dubiela) i kontrowali wynik. Gdy Hałas trafił trójkę było 72:60 (35. min) kibice oszaleli ze szczęścia i goście stracili wiarę w sukces.

- Na za dużo pozwoliliśmy Lisewskiemu, ale wszystko nie może się udać. Chwała chłopakom, bo zrobili mega wynik - dodał coach łańcucian.
NETO SOKÓŁ ŁAŃCUT - START GDYNIA 78:69 (25:24, 12;10, 27:21, 14;14)
NETO SOKÓŁ: Fortuna 14 (2x3, 4 as., 3 prz.), Pisarczyk 14 (9 zb., 3 as., 4 str., 2 prz.), Dubiel 7 (1x3), Hałas 16 (2x3, 6 prz.), Klima 15 (1x3, 2 bl., 6 str.) oraz Wilczek 10, Szurlej 2, Bogdanowicz 0.
START: Krauze 18 (4x3), Mordzak 3 (1x3, 5 str.), Lisewski 16 (7 zb.), Wojdyła 18 (2x3, 4 prz.), Kostrzewski 1 (5 str.) oraz Szpyrka 5 (1x3, 4 str.), Andrzejewski 2, Malczyk 6 (2x3), Bach 0, Nowakowski 0, Krajniewski 0. WIDZÓW: ok. 800.

Pełna relacja z wypowiedziami w czwartkowych Nowinach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24