Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nice 1 Liga. Horror z happy endem dla Stali Mielec. Mielczanie wygrali z Podbeskidziem Bielsko-Biała

Kuba Zegarliński
Piłkarze Stali Mielec po raz drugi z rzędu wygrali na boisku w Bielsku-Białej
Piłkarze Stali Mielec po raz drugi z rzędu wygrali na boisku w Bielsku-Białej Dziennik Zachodni
To był szalony mecz w Bielsku-Białej! Stal Mielec prowadziła do przerwy 2:0, by w drugiej połowie dać się dogonić. Na szczęście mielczanie w swoich szeregach mają Mateusza Cholewiaka, który w ostatniej minucie przeprowadził akcję za trzy punkty.

Stalowe nerwy musieli mieć kibice, którzy dzisiejsze popołudnie postanowili spędzić na oglądaniu spotkania Podbeskidzie Bielsko-Biała – Stal Mielec. Gdy w końcówce wydawało się, że to gospodarze postawią kropkę nad „i”, gola na wagę trzech punktów zdobyli mielczanie.

Było to dopiero trzecie spotkanie obu klubów w historii. Pierwsze dwa miały miejsce w ubiegłym roku. W Bielsku-Białej wygrali mielczanie 1:0, zaś w Mielcu to Podbeskidzie było lepsze. Również w stosunku 1:0.

Trener Zbigniew Smółka, w porównaniu do meczu z Ruchem, dokonał trzech zmian w wyjściowym składzie. Jedna z nich byłą wymuszona urazem. Kontuzjowanego Przemysława Lecha zastąpił Arkadiusz Górka.

Poza tym Smółka do podstawowego składu przywrócił Dejana Djermanovicia i Michała Janotę, dla którego mecz w Bielsku-Białej miał dodatkowy smaczek. – Troszkę specjalny mecz, bo tam grałem, ale nie trwało to długo – przyznawał Janota, równocześnie dodając.- Podbeskidzie to dobry zespół, nieprzewidywalny. Ostatnio tracą mało bramek. Na to musimy zwrócić uwagę.

Pierwszy kwadrans meczu potwierdził jego słowa. Gospodarze stworzyli sobie bowiem dwie dogodne sytuacje. Najpierw po strzale z rzutu wolnego piłka zatrzymała się na słupki bramki Radosława Majeckiego. Chwilę później wybornej sytuacji nie wykorzystał Iliev.

Stal śmielej w ofensywie zaczęła poczynać sobie po 25.minut gry. Wówczas kąśliwy i minimalnie niecelny strzał oddał Mateusz Cholewiak. Był to jednak sygnał, że mielczanie do Bielska-Białej przyjechali po coś więcej. – Mecz będzie ciężki ale celujemy w zwycięstwo – zapowiadał przed pierwszym gwizdkiem Piotr Marciniec.

Mielczanie przejęli inicjatywę i potwierdzili ją golem, choć piłkę do własnej bramki skierował zawodnik Podbeskidzia. Tuż przed przerwę, po indywidualnej akcji, wynik podwyższył rzeczony wcześniej Cholewiak.

Druga połowa rozpoczęła się od frontalnych ataków gospodarzy. Piłkarze Podbeskidzia musieli zostać porządnie zmotywowani przez swojego trenera, bo po przerwie rzucili się na Stal, jak wygłodniałe zwierzę. Gola kontaktowego zdobyli już w 54.minucie. Po dwójkowej akcji Sabala – Tomczyk do siatki trafił ten drugi.

W kolejnych minutach podopieczni Smółki przeżywali trudne chwile. Podbeskidzie miało wyraźną przewagę, kilka razy swój zespół wybornymi interwencjami musiał ratować Majecki. Młody bramkarz obronił nawet rzut karny, dobitkę z pustej bramki wybijał Szymon Przystalski. Niestety radość trwała tylko chwilę, bo minutę później Podbeskidzie dopięło swego. Na listę strzelców wpisał się Sabala po ładnej akcji swojego zespołu.

To jednak nie był koniec emocji. Podbeskidzie chciało pójść za ciosem, ale pozostając przy terminologii bokserskiej - piłkarze tego zespołu zapomnieli o trzymaniu gardy. Rzucili wszystkie siły do ataku zapominając, że jedną z głównych broni Stali jest szybki atak. To był błąd, który gospodarzy miał słono kosztować. W 90.minucie, Radosław Majecki błyskawicznie rozpoczął grę od dalekiego wyrzutu do Mateusza Cholewiaka. Ten popędził z piłką przez pół boiska, minął dwóch obrońców i ładnym mierzonym strzałem pokonał Leszczyńskiego.

Po tym zwycięstwie Stal Mielec awansowała na piąte miejsce w tabeli Nice 1 ligi.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stal Mielec 2:3 (0:2)

Bramki: 0:1 Oleksy 39-sam. 0:2 Cholewiak 45, 1:2 Tomczyk 54, 2:2 Sabala 83, 2:3 Cholewiak 90.

Podbeskidzie: Leszczyński – Jaroch, Wiktorski, Malec, Oleksy (46 Moskwik) – Hanzel – Kozak (86 Podgórski), Iliev (46 Tomczyk), Rakowski, Sierpina – Sabala. Trener: Adam Nocoń.

Stal: Majecki – Leandro, Kiercz, Grodzicki, Gancarczyk – Górka (65 Marciniec), Getinger – Banaszewski, Janota (72 Swędrowski), Cholewiak – Djermanović (77 Przystalski). Trener: Zbigniew Smółka.

Sędziował Tarnowski (Wrocław). Żółte kartki: Sabala – Djermanović. Widzów 2 500.

STADION. Szymon Grabowski trener trzecioligowych piłkarzy Resovii:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24