Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie przywiązałem Beatki łańcuchem do pieca

Anna Janik
- Beatka mnie już za wszystko przeprosiła, dawno się pogodziliśmy. Dobrze nam razem i tak zostanie – mówi Krzysztof Siębor, obejmując partnerkę.
- Beatka mnie już za wszystko przeprosiła, dawno się pogodziliśmy. Dobrze nam razem i tak zostanie – mówi Krzysztof Siębor, obejmując partnerkę. Krzysztof Kapica
Kobieta zgłosiła na policji, że konkubent ją spętał. - Nie jestem nienormalny, żeby przywiązywać ją łańcuchem do pieca - mówi Krzysztof Siębor z Weryni.

- Dostała po nogach pasem, bo jak pojechała do Kolbuszowej po rentę i spotkała znajomych, to tak ją spoili, że pogubiła telefony, dała się okraść, a my we dwóch przez trzy godziny ją holowali piechotą do domu - opowiada 46-letni Krzysztof Siębor, mieszkaniec Weryni w powiecie kolbuszowskim. - Nie jestem nienormalny, żeby przywiązywać ją łańcuchem do pieca. Do pójścia na policję namówili Beatę bracia, z którymi mam na pieńku - broni się.

Zawinił alkohol

Zawiadomienie o krótkotrwałym pozbawieniu wolności wpłynęło do kolbuszowskiej komendy 14 czerwca. Osobiście złożyła je 42-letnia Beata Macias, konkubina Krzysztofa, która od pięciu lat mieszka z nim w jego domu. Jak zeznała, partner przez całą noc miał ją trzymać w domu na uwięzi, przywiązaną łańcuchem do pieca. Taką wersję zdarzeń do dziś powtarzają między sobą mieszkańcy wsi.

- Ona jest super babka, prawie jak modelka. Zawsze zadbana, włos zrobiony, zgrabna. Tylko nie ma swojego domu, bo w rodzinnej Widełce nie bardzo ją chcą. To siedzi u niego, sprząta, gotuje, pierze - opowiada spotkany pod sklepem pan Edward.

- On też fajny chłop, na tacy miał wszystko podane, ale jak człowiek popije, to nigdy nie wiadomo, co do łba strzeli. Może taki był o nią zazdrosny i nie chciał z domu wypuszczać? - zastanawia się.

Zeznania wymusiła rodzina?

Sam bohater kuriozalnej sytuacji wszystkiemu zaprzecza. Twierdzi, że na łańcuchu w domu trzymał psa, bo wcześniej zgubił klucze do domu i chciał, żeby zwierzę pilnowało mu obejścia. Ale kiedy łańcuch i siedzącą na krześle z opuchniętą nogą Beatę zobaczyła rano rodzina, od razu wyciągnęła wnioski.

- Przecież nam jest z sobą dobrze, lubię ją, inaczej dawno bym ją wygnał z chałupy. Przyprowadziłem ją wtedy z kolegą, bo mi jej było szkoda. Była goła i wesoła, bez pieniędzy, bez telefonów - opowiada. - Ona się nikomu nie przyznała, jak było, bo się wstydziła. Dopiero później siadła sierotka i zaczęła płakać. No, ale mnie już w gazetach zdążyli obsmarować - kręci głową 46-latek.

I dodaje, że raz "liznął ją pasem", żeby dostała nauczkę i trzymała się z daleka od alkoholu. Zaznacza jednak, że nie stosował wobec 42-latki przemocy, a siniaki i obicia to efekt karkołomnej, pieszej wycieczki z Kolbuszowej.

- Szliśmy przez las, na drodze same wertepy. Ona się prowadzić nie dała i co krok, to łubudu. Jeden do przodu, dwa do tyłu. Tak się bidula wyobijała, że aż mi jej szkoda było - opowiada z rozrzewnieniem.

Wszystko odwołam

Wersję wydarzeń Krzysztofa potwierdza sama Beata.

- Krzysiek mówi prawdę, to brat z bratową narobili rumoru, bo jakoś nie bardzo się z moim lubią. Myśleli, że dzieje mi się krzywda i chcieli dla mnie dobrze. Ja pojadę dziś na komendę i wszystko odwołam - dodaje nieśmiało.

Tyle że odwołanie wcześniejszych zeznań nie sprawi, że policja przestanie interesować się sprawą.

- Krótkotrwałe pozbawienie wolności to przestępstwo ścigane z urzędu. My pouczyliśmy o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań i nadal będziemy prowadzić postępowanie - wyjaśnia st. sierż. Jolanta Skubisz-Tęcza z KPP w Kolbuszowej. - Sprawa jest delikatna, dlatego chcemy to zrobić rzetelnie, zebrać dowody, które zobrazują całą sytuację. Na tym etapie nie wiemy, czy zakończy się postawieniem zarzutów - dodaje.

Za krótkotrwałe pozbawienie wolności grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Za składanie fałszywych zeznań do 3 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24