Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wszyscy mieszkańcy Rzeszowa obowiązkowo zakładają maseczki. "Klient bez maseczki to rzadkość, ale są tacy, którzy dyskutują"

Arkadiusz Iskierka
Arkadiusz Iskierka
Klient bez maski to rzadkość - mówią pracownice rzeszowskich sklepów. Jednak nie wszyscy chcą stosować się do nakazów twierdząc, że koronawirus to pandemia ściemy. Jak się okazuje nie w każdym sklepie maseczkę trzeba mieć.
Klient bez maski to rzadkość - mówią pracownice rzeszowskich sklepów. Jednak nie wszyscy chcą stosować się do nakazów twierdząc, że koronawirus to pandemia ściemy. Jak się okazuje nie w każdym sklepie maseczkę trzeba mieć. A.Iskierka
Klient bez maski to rzadkość - mówią pracownice rzeszowskich sklepów. Jednak nie wszyscy chcą stosować się do nakazów twierdząc, że koronawirus to pandemia ściemy. Jak się okazuje nie w każdym sklepie maseczkę trzeba mieć.

Sprawdziliśmy w kilkunastu rzeszowskich sklepach, tych większych, jak i mniejszych, czy mieszkańcy Rzeszowa stosują się do nakazu noszenia maseczek.

- Od kilku dni, może od tygodnia nasi klienci mają maseczki. Rzadkością jest, że ktoś próbuje wejść bez niej. Jeżeli takie sytuacje się zdarzają to zwracamy uwagę i wtedy klient wyciąga maseczkę z kieszeni, a jak jej nie ma to kupuje - mówi jedna z pracownic sklepu Lewiatan w Rzeszowie.

Bywają też sytuacje, w których klienci obrażają się i wychodzą. Są też tacy, którzy w zwróceniu uwagi przez pracownika sklepu widzą szansę na dyskusję.

- Często klienci wyciągają maseczkę i ją zakładają, ale obsługiwanie ich nie jest przyjemne. Zaczyna się dyskusja, że to pandemia ściemy, a nie jakaś choroba. Odpowiadam im, że mnie to nie interesuje bo niezależnie od sytuacji to ja zapłacę mandat i jeżeli nie zgadzają się z maseczką to mogą wyjść

- mówi pani Beata, właścicielka osiedlowego sklepu w Rzeszowie.

W galeriach handlowych czuwają ochroniarze

Jak sytuacja wygląda w większych dyskontach? O wejściu bez maseczki możemy zapomnieć. W takich sklepach przeważnie pracują ochroniarze i wydaje się nie zajmują się niczym innym niż wyłapywaniem ludzi, którzy nie stosują się do nakazu. Podobnie sytuacja ma się w galeriach handlowych.

- Po galerii chodzi ochroniarz i zwraca klientom uwagę na brak maseczki. Czasami słyszę jak krzyczy na kogoś - mówi śmiejąc się pracownica jednego ze sklepów w Outlecie Graffica.

Pracownica siedząc za kasą nie ma założonej maseczki. Nie uważa, że jest jej potrzebna, a klienci wchodzący do jej sklepu mogą ściągnąć maskę.

- Mam kontakt z wieloma ludźmi i nic mi nie jest. Nie noszę maseczek. W autobusie jak jadę to starsze kobiety patrzą na mnie jakby chciały mnie zabić, a same siedzą z maseczką naciągniętą ledwo na usta, przecież to bez sensu, lepiej jej już wcale nie mieć - twierdzi kobieta.

W upał lepsza przyłbica?

W jednym z rzeszowskich sklepów medycznych dowiedzieliśmy się, że spadło zainteresowanie na maseczki, a ludzie coraz częściej pytają o przyłbice.

- W taką upalną pogodę ogólnie ciężko się oddycha, a co dopiero w maseczce. Są sytuacje, że starsze osoby wchodząc do sklepu zakrywają usta tylko chustką wyciągniętą z kieszeni, pytają o przyłbice i wcale im się nie dziwię

- twierdzi pracownica sklepu medycznego w Rzeszowie.

MASKI FFP2 ORAZ KN95 Z FILTREM, PRZYŁBICE, ŚRODKI DO DEZYNFEKCJI, OKULARY I INNE PRODUKTY PROFILAKTYCZNE PRZECIWKO WIRUSOM I BAKTERIOM >> Sprawdź w naszym sklepie <<

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24