Niezadowolenie i skargi na paraliż Rzeszowa z powodu Tour de Pologne

- Co z Tour de Pologne ma Rzeszów, oprócz promocji – pyta przedsiębiorca w Rzeszowa, który z powodu zamknięcia ulicy w centrum stolicy Podkarpacia musiał odwołać spotkania biznesowe. – Moi pracownicy umówili się dzisiaj w innej firmie na spotkanie ale się nie odbędzie. Usłyszeli, że w związku z wyścigiem kończą pracę o 12 i 13, by wydostać się z miasta - mówi.

- Jakie korzyści z wyścigu ma zwykły podatnik? Czy ZUS odliczy mu składkę za to, że on albo jego pracownicy byli zmuszeni krócej pracować? Czy urząd skarbowy naliczy mniejszy podatek? – pyta.

Z powodu dzisiejszego wyścigu główne ulice w centrum Rzeszowa są zamknięte dla samochodów. Z relacji kierowcy wynika, że wiele osób w tego powodu skróciło sobie czas pracy.

– Dlaczego władze miasta pozwalają na jego paraliż w ciągu dnia i paraliżują działalność przedsiębiorców? – pyta.

Czy nie można było zorganizować wyścigu w godzinach popołudniowych albo poza Rzeszowem gdzie jest mniejszy ruch.

- Gdybyśmy w ten sposób myśleli to nigdy nic nie organizowalibyśmy w mieście. Oczywiście, że są utrudnienia, ale nie robimy tej imprezy dla siebie ale dla mieszkańców miasta. Większość z nich jest za organizowaniem takiej imprezy. To jeden z lepszych wyścigów kolarskich. Tłumy ludzi, którzy byli dwa late temu na Tour de Pologne w Rzeszowie, świadczą o tym, że impreza się podobała - odpowiada Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta miasta.

Wszystkie komentarze pochodzą z fanpage nowiny24.pl na Facebooku.