Nowa elektrownia szczytowo-pompowa powstanie na górze Jawor? To tylko wycinek większych planów

Radni Sejmiku Wojewódzkiego wyrazili stanowisko w formie uchwały dotyczących inwestycji dla Bieszczad, w tym na górze Jawor nad Soliną. Inwestycje mają dać impuls do rozwoju południowej części województwa podkarpackiego.

– Przygotowaliśmy stanowisko w sprawie dwóch tematów dotyczących góry Jawor i rozwoju Bieszczad – informuje marszałek Piotr Pilch. – Pierwszy odnosi się do pociągnięcia linii energetycznej z okolic Jarosławia, gdzie będzie odnowiona linia z Ukrainy do Widełki 400 kV. Od dużej stacji transformatorowej w Jarosławiu chcemy by była poprowadzona przez Przemyśl, Solinę, okolice Polańczyka, Sanoka, do Miejsca Piastowego, gdzie byłoby połączenie tego samego napięcia. To bardzo duża inwestycja mająca wpływ na rozwój południowej części województwa i Bieszczad, bo linii wysokiego napięcia o tak dużej mocy tu po prostu nie ma. To ogranicza możliwości pozyskiwania prądu z OZE, z farm fotowoltaicznych i innych tego typu obiektów, ale też ogranicza możliwości tworzenia zakładów pracy.

Uchwała sejmiku ma związek z budową nowej linii przesyłowej między Ukrainą a Polską. Połączenie obu systemów linią 750 kV Rzeszów Widełki – Chmielnicka Elektrownia Jądrowa zostało uruchomiona jeszcze w połowie lat 80., ale w 1993 r. jej eksploatacji zaprzestano i od tego czasu linia nie była używana. Nowa linia będzie mogła pracować na napięciu 400 kV.

Projekt odbudowy międzypaństwowej linii przesyłowej jest realizowany zgodnie z memorandum pomiędzy Ministerstwem Energii Ukrainy a Ministerstwem Klimatu i Środowiska Polski, które zostało podpisane w czerwcu 2022 r.

Druga propozycja wysunięta przez zarząd i radnych wojewódzkich dotyczyła zagospodarowania góry Jawor koło Soliny.

– Wyraziliśmy wolę, by powstała tu duża inwestycja państwowa Polskiej Grupy Energetycznej – dodaje Piotr Pilch. – Byłaby to elektrownia szczytowo-pompowa. Spełniałaby bardzo ważną rolę. Przede wszystkim magazynu energii, bo sam schemat funkcjonowania takiego obiektu polega na tym, że w czasie gdy prądu brakuje, to elektrownia szczytowo-pompowa ten prąd produkuje. I to bardzo dużo, bo nawet ponad 500 MW, ale gdy jest go za dużo, to wodę z Jeziora Solińskiego pompowałaby do zbiornika na górze, niejako tworząc magazyn energii-rezerwuar wody, który w każdej chwili mógłby być zużyty do produkcji energii elektrycznej.

Te dwa projekty są ze sobą powiązane, bo żeby powstała elektrownia szczytowo-pompowa musi istnieć linia wysokiego napięcia.

Radni wojewódzcy z uwagą podeszli do obu tematów, o czym świadczy długa dyskusja podczas sesji Sejmiku Województwa Podkarpackiego. W posiedzeniu uczestniczyli dyrektor Polskiej Grupy Energetycznej Oddział w Rzeszowie Grzegorz Pietrusza i Krzysztof Majcher, dyrektor Oddziału PGE Energia Odnawialna S.A. Zespołu Elektrowni Wodnych Solina-Myczkowce.