Obiad na zamówienie

- Catering będzie tańszy od utrzymywania kuchni w wygaszanych podstawówkach - przekonuje Andrzej Szymanek, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędzie Miasta w Rzeszowie.
W planowanych do likwidacji stołówkach zatrudnionych jest 26 osób na 25 etatach. Roczne koszty związane z ich zatrudnieniem wynoszą ok. 517 tys. zł. Miasto chce zaoszczędzić te pieniądze.
- Nie oznacza to, że wszystkie osoby zatrudnione w kuchni stracą pracę. Część przejdzie na emeryturę, inni znajdą posadę w stołówkach, które zwiększą ilość gotowanych posiłków i będą centrami cateringu. Musimy wykonać obliczenia o ile i gdzie zwiększy się wydawanie obiadów - dodaje A. Szymanek.

Stołówki funkcjonują w prawie wszystkich rzeszowskich szkołach podstawowych (oprócz SP 24). Z obiadów w mieście korzysta 6 127 uczniów. W szkołach podstawowych - 4780, w dwóch szkołach podstawowych w zespołach szkół - 240, w gimnazjach - 835, w szkole specjalnej - 272.

Catering funkcjonuje już w Rzeszowie, między szkołami podstawowymi nr 27 przy ul. Krzyżanowskiego i 24 na Zalesiu.
- W przypadku naszej szkoły, gdzie nie ma możliwości gotowania obiadów, catering świetnie się sprawdza - mówi Elżbieta Chodzińska, dyr SP nr 24. - Mamy kierowcę, który przywozi obiady w hermetycznych termosach z "27". Jest też osoba zatrudniona na niepełnym etacie do obsługi. Za zgodą sanepidu wykłada ona posiłki na naczynia jednorazowego użytku.
W "24" z obiadów korzysta 57 uczniów.
Grażyna Lachcik, dyr Gimnazjum nr 10 też jest za cateringiem. - Szkoła Podstawowa nr 4 wygasa, a spośród gimnazjalistów niewiele osób korzysta ze stołówki. Martwię się tylko, co stanie się z zatrudnionymi tam pracownikami. Zgodziłabym się, aby moja placówka stała się centrum, z którego rozwożone byłyby posiłki do innych szkół.

Obiad w rzeszowskiej przyszkolnej stołówce kosztuje dziś ok. 2,20 -2,40 zł dziennie. Miesięcznie wychodzi ok. 50 zł. Miasto przekonuje, że catering nie spowodowałby podwyższenia cen posiłków.