OPTeam Stolaro Resovia nie dała rady liderowi. Mickiewicz po raz drugi górą

Po wiktorii w derbach Podkarpacia resoviacy mieli apetyt na udany rewanż w starciu ze Ślązakami (59:87 w Katowicach). Jednak już przed meczem wiadomo było, że będzie trudno gospodarzom, bo wskutek kontuzji kolana nie mógł grać Dawida Zaguła, czołowy strzelec i podający „Wilków”.

Goście szybko trafili trzy trójki i prowadzili niemal przez całą pierwszą kwartę. W drugiej, po trafieniu Wojciecha Wątroby, rzeszowianie wygrywali 34:31, ale zaraz Kłaczek wycelował zza łuku i do przełamania nie doszło. Ten ostatni na finiszu kwarty trafił do dziury jeszcze trzy razy i „Poeci” po 20 minutach mieli 8 punktów zapasu (44:36).

Po zmianie stron resoviacy pobronili na poziomie, ale w ataku nie weszli na wysoki level i ich straty zmalały minimalnie (49:56 po dwóch kwadransach).

Strata nie była oczywiście nie do przeskoczenia, ale naszej drużynie szło jak po grudzie. W 34. Minucie udało się jej „zejść” na 5 punktów (59:64), ale zaraz Karpacz zaliczył akcję 2+1, a potem znów odezwał się Kłaczek.

Mimo szczerych chęci, „Bieszczadzkie Wilki” nie zdołały odrobić strat i musiały obejść się smakiem. Jeśli chodzi o statystyki, to nasz zespół w starciu z liderem miał pewien problem na deskach, bo przegrał zbiórkę 37 do 48 i trafił niewiele bo 6 trójek na 30 prób.

OPTeam Stolaro Resovia - AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice 70:83 (19:25, 17:19, 13:12, 21:27)

OPTeam Stolaro Resovia: Szpyrka 4 (3 str., 3 prz.), Mamcarczyk 9 (5 as., 2 str., 3 prz.), Wątroba 15 (2 bl.), Czerwonka 13 (3x3), Warszawski 5 (13) oraz Gumiński 11 (1x3, 6 zb., 4 sstr.), Krzywdziński 13 (1x3, 3 str.), Krupa 0. Trener Łukasz Lewkowicz.

AZS AWF Mickiewicz: Krzymiński 10 (2x3, 10 zb.), Karpacz 11 (7 zb., 3 str.), Leszczyński 13 (5 str., 2 prz.), Wojciechowski 11 (3x3, 7 as., 2 str., 5 prz.), Lewiński 7 (1x3, 3 str., 2 prz.) oraz Chudzik5 (1x3), Kłaczek 20 (1x3), Salamonik 6. Trener Łukasz Szczypka.

Widzów 800.