Orlen Basket Liga. Muszynianka Domelo Sokół Łańcut rozpoczyna serię meczów u siebie - najpierw Legia Warszawa

Wiadomo na pewno, że w niedzielnym pojedynku w składzie łańcucian zabraknie już Delano Spencera, z którym Sokół rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron w środę. Czy natomiast do składu wróci kontuzjowany ostatnio Artur Łabinowicz?

- Szanse na pewno są. Na ten moment powiedziałbym, że to prawdopodobieństwo wynosi 55:45 na korzyść tego, że zagra

- mówi nam trener Sokoła Marek Łukomski.

Sokół ostatnio pokazał w Ostrowie Wielkopolskim, że potrafi powalczyć z wyżej notowanym rywalem. Wprawdzie wygrać się nie udało, ale walka trwała w zasadzie do samego końca. Legia to również rywal trudny, ale grający nierówno i na pewno jest szansa powalczyć o korzystny wynik. Po pucharowej przerwie i powrocie do gry Legia wygrała w Toruniu, ale ostatnia przegrała na własnym terenie z Treflem Sopot.

- Wiem, że przygotujemy naszą najlepszą formę na pojedynek z nimi - mówi przed niedzielnym pojedynkiem gracz Sokoła Ike Nwamy. - Uważam, że Legia to dobry zespół, ale naprawdę jestem również przekonany o tym, że jesteśmy w stanie powalczyć z każdą drużyną w tej lidze. To nie jest tak, że w którymś meczu jesteśmy np. bez szans - dodaje.

Pojedynkiem z Legią sokoły zaczynają serię czterech meczów u siebie, które najpewniej zdecydują czy łańcucianie utrzymają się w elicie.

Początek niedzielnego spotkania o godzinie 17.30; transmisja w Polsacie Sport Extra.