Do mieszkanki Rzeszowa zadzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego. Powiedział, że prowadzi akcję wymierzoną w oszustów - mieli zostać zatrzymani podczas próby wybrania pieniędzy z bankomatu. Powodzenie akcji uzależnił od tego, czy kobieta przeleje swoje oszczędności na wskazane konto. Właścicielem rachunku bankowego był słup.
W ten sposób mieszkanka Rzeszowa straciła ponad pół miliona złotych. Kolejna - ponad 400 tysięcy złotych. Podobny telefon odebrała trzecia kobieta, ale na szczęście swoimi wątpliwościami podzieliła się z pracownikami banku. Dla nich było oczywiste, że mają do czynienia z próbą wyłudzenia pieniędzy. Kobieta zgłosiła się na policję.
W ten sposób w ostatnim czasie kilku starszych mieszkańców Podkarpacia straciło ponad milion złotych. Sprawców wszystkich oszustw szuka policja.
Adam Szeląg z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie mówi, że sprawcy są na tyle perfidni, że powtarzają te telefony. W pierwszym przypadku kontaktowali się z pokrzywdzoną mieszkanką Rzeszowa czterokrotnie, kobieta niestety uwierzyła, że rozmawia z funkcjonariuszem, uwierzyła w to co mówi o zagrożonych środkach, o prowadzonej akcji i po każdym z tych telefonów czterokrotnie zrobiła przelew na wskazane konto.
W Tarnobrzegu oszuści zadzwonili do 78-latki informując o wypadku, jaki spowodowała jej synowa. Gotówka była potrzebna na rzekome leczenie. Żeby uwiarygodnić historię - do rozmowy włączył się mężczyzna, podający się za policjanta. Jak mówi Beata Jędrzejewska-Wrona z Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu, mężczyzna informował starszą panią o tym zdarzeniu wywierając presję, aby jak najszybciej mogła zgromadzić i przekazać pieniądze. Zatroskana seniorka uwierzyła w to i przekazała swoje oszczędności - 120 tysięcy złotych.
Gotówkę odebrała kobieta w wieku około 20-30 lat, była krępej budowy ciała i miała charakterystyczne czerwone włosy do ramion. Była ubrana w ciemną bluzę i spodnie.
Ofiary wybierane są na chybił trafił z książki telefonicznej. Noszą tradycyjne imiona typu Franciszka, Józefa, Stanisława i mieszkają na starych osiedlach. Przestępcy dzwonią na tradycyjne telefony i zręcznie manipulują emocjami, strachem, potrzebą pomocy i życzliwością starych osób. Nie wykluczone że są wyposażeni w wiedzę na temat psychologii seniorów albo po prostu posługują się sprawdzonymi schematami działania.
Adam Szeląg z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie przestrzega, że jeśli starsza osoba otrzyma tego typu telefon, pod żadnym pozorem nie wolno jej kontynuować rozmowy i przekazywać jakichkolwiek pieniędzy, bo ich odzyskanie jest bardzo trudne. Należy weryfikować każdy telefon od rzekomej rodziny. I pamiętać, że policja czy inne służby nie tylko nie informują o planowanych zatrzymaniach, ale też nigdy nie proszą o pieniądze na ten cel.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zawierucha i jego śliczna żona brylują na salonach. Niedawno zostali rodzicami [FOTO]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać