Epidemia koronawirusa ciągle wpływa na ceny żywności, w tym owoców i warzyw.
- Jestem w szoku, bo za każdym razem jak idę na bazar to widzę, że ceny zarówno owoców jak i warzyw są dużo większe - mówi pani Krystyna z Rzeszowa. - Drogie są ubiegłoroczne ziemniaki, jabłka, ale także nowalijki. - Teraz za 50 zł to dosłownie w małej siatce przynoszę do domu przynoszę owoców i warzyw. A o truskawkach, czy czereśniach to na chwilę obecną mogę tylko pomarzyć. Ceny tych owoców są bardzo wysokie. Rok temu o tej porze to już przetwory z truskawek na zimę robiłam, a teraz to nie ma mowy.
W porównaniu do ubiegłego roku wszystko jest droższe. Ubiegłoroczne ziemniaki kosztują około 2 zł za kilogram. Jabłka są w cenie 4.50 - 5.50 zł, gruszki - - 7.50 zł, truskawki - od 12 złotych. Najdroższe są czereśnie - 20 zł za kilogram.
- Ceny są bardzo porównywalne do ubiegłego roku chociaż rzeczywiście jabłka, gruszki, czereśnie i truskawki są droższe - mówi sprzedawca z Podkarpackiego Centrum Hurtowego AGROHURT S.A w Rzeszowie.
Ceny nowalijek i młodych warzyw są wciąż wysokie. Drogie są też warzywa i owoce z ubiegłorocznych zbiorów.
Na targowiskach i bazarach za koperek, natkę pietruszki, rzodkiewkę płacimy od 1.50 zł. Zielona sałata kosztuje 2 zł, a młode ziemniaki od 2.50 - 3.50 zł. W cenie są też ogórki - 3.50 - 4 zł za kilogram.
Robert Pieszczoch, dyrektor Podkarpackiego Ośrodka Rolniczego w Boguchwale zaznacza, że na wzrost cen owoców i warzyw miała wpływ epidemia koronawirusa. - Na ten moment m.in. brakuje siły roboczej, aby weszła na plantacje truskawek - dodaje Robert Pieszczoch. - Mamy dużo sygnałów od rolników, że potrzebują ludzi do zbiorów, a dużym czynnikiem kształtującym ceny jest siła robocza. Wiosna była też dosyć sucha i ta susza rzeczywiście wpłynęła na nasze plantacje i uprawy.
Rosnące ceny warzyw i owoców to pokłosie kilku czynników
- Pierwszy to niestety w Polsce mamy najwyższą inflację ze wszystkich krajów UE i niechlubną pozycję lidera jeszcze długo będziemy utrzymywać
- wyjaśnia Dominik Łazarz, ekonomista z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. - Do tego dochodzą kolejne cięcia stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, co jest bardzo złym posunięciem jeżeli chodzi o inflację, wygląda na to, że RPP nie ma zamiaru z nią walczyć, co jest jej podstawowym zadaniem.
Na ceny owoców i warzyw, mają wpływ rosnące koszty ich zbioru, a wręcz trudności w znalezieniu ludzi do tego typu prac.
- W przypadku truskawek i niektórych owoców oraz warzyw, to te importowane też podrożały, ze względu na m.in. osłabieniem kursu naszej waluty zwłaszcza do euro i dolara, co dodatkowo powoduje, że krajowi producenci mogą pozwolić sobie na wzrost cen. Ponadto warto zauważyć, że rosną koszty zbioru, zarówno te osobowe o czym już było wspomniane, jak i te związane np. z procesem dystrybucji - dodaje ekonomista.
Eksperci nie mają dobrych wieści
Ekonomiści ostrzegają, że to jeszcze nie koniec wzrostu cen m.in. owoców i warzyw.
- Moim zdaniem możemy spodziewać się pewnego wyhamowania wzrostu cen niektórych warzyw i owoców. Większe ceny to mniej pieniędzy w naszym portfelu, co powoduje, że nasze zarobki wystarczają na coraz mniej produktów. A wzrosty wynagrodzeń obecnie nie podążają za inflacją. To jest bardzo niepokojąca sytuacja
- dodaje ekonomista.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak się bawi Omena Mensah ze swoim miliarderem. Mieli piramidy tylko dla siebie
- Koledzy z telewizji obgadali Kaczorowską, gdy wyszła! Wszystko nagrały kamery
- Błagała Gessler o pomoc. Lubiana Agnieszka z "Kuchennych rewolucji" zmarła nagle
- Kiedy młoda, trzecia żona Ibisza urodzi mu czwarte dziecko? Sam się wygadał!