Ozimek chce uruchomić miejski monitoring

Burmistrz Julian Ozimek chce wprowadzenia systemu miejskiego monitoringu. Kamery mają pomóc w walce z plagą wandalizmu. Chuligani bowiem coraz mocniej dają się we znaki mieszkańcom.

Kto przełoży kable?

Nie tak dawno ktoś połamał świeżo posadzone drzewka wzdłuż ulicy Dworcowej. W ubiegłym tygodniu policja zatrzymała wandali niszczących kosze na śmieci i skrzynki pocztowe na ul. Kościuszki. Zniszczone wiaty przystanków i wulgarne napisy na murach to codzienny obrazek miasta.

Pomóc w zawalczeniu drobnej przestępczości miały kamery rozmieszczone w centrum miasta. Ale nie pomagają, bo od dwóch lat nie działają.

- Gdy przenieśliśmy stanowisko dyżurnego, zwróciliśmy się do gminy o przełożenie kabli do nowego pomieszczenia - mówi Anna Kowalik-Środek, rzecznik prasowy niżańskiej policji. - Nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi.

Sprawdzają oferty

Poprzednie władze miasteczka tłumaczyły się tym, że sprzęt jest przestarzały i nie warto w niego inwestować.

Nowy burmistrz Julian Ozimek chce wrócić do monitorowania miasta.

- Rozmawiałem w tej sprawie z policją - mówi. - Musimy poszukać lepszego sprzętu, bo rzeczywiście rozdzielczość starych kamer jest zbyt mała.
Magistrat sprawdza teraz oferty firm zajmujących się instalowaniem monitoringu.

Pierwsze nowe kamery mają pojawić się w mieście jaszcze w tym roku. System będzie rozbudowywany w kolejnych latach.