Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjent jak intruz

Norbert Ziętal
Opatrunek na pogryzioną dłoń panu Adamowi założono dopiero w gabinecie jego lekarza rodzinnego.
Opatrunek na pogryzioną dłoń panu Adamowi założono dopiero w gabinecie jego lekarza rodzinnego. NORBERT ZIĘTAL
Mieszkaniec Przemyśla twierdzi, że pielęgniarka odesłała go z pogryzioną, krwawiącą ręką do lekarza rodzinnego. - To niemożliwe - komentują w przychodni.

W poniedziałek pan Adam (nazwisko do wiadomości redakcji), na osiedlu przy ul. Grunwaldzkiej został pogryziony przez psa.

- To pies znajomego. Chciałem go pogłaskać, jak zwykle to robię. Ale niestety, ugryzł mnie. Z dłoni zaczęła lać się krew - opowiada.

Do najbliższej przychodni

Najbliżej była przychodnia przy ul. Grunwaldzkiej. Pobiegł tam od razu. Chciał, aby tylko założono mu opatrunek i zatamowano krwotok. Poprosił o założenie opatrunku.

- Pielęgniarka zdecydowanie odmówiła. W nieprzyjemny sposób poradziła, abym poszedł do lekarza, u którego się leczę. To niedorzeczne. A gdybym był np. z Krakowa, to też musiałbym jechać do swojego lekarza? - dziwi się pan Adam.

Kierownik o niczym nie wie

Wczoraj próbowaliśmy wyjaśnić sprawę w przychodni. Tam o zdarzeniu nie słyszano.

- Nigdy nie odmawiamy takiej pomocy. Obojętnie, czy ktoś jest naszym pacjentem, czy też nie. Pomagamy w nagłych wypadkach, które zdarzą się blisko nas - mówi Lilianna Kędzierska, kierownik przychodni.

Dodaje, że w tym budynku mieści się kilka innych gabinetów. Nie wiadomo, na którego pracownika trafił przemyślanin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24