MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pani Agnieszka z Jasła już nie zaufa sprzedawcom

Ewa Wawro
- Nie znam się na samochodach, nie mam męża, który by mi doradził, więc zaufałam sprzedawcy – mówi rozżalona Agnieszka Racławska.
- Nie znam się na samochodach, nie mam męża, który by mi doradził, więc zaufałam sprzedawcy – mówi rozżalona Agnieszka Racławska. FOT. EWA WAWRO
Za każdym, kiedy wsiada do samochodu myśli: znowu ktoś mnie zrobił w konia. Kupiła używany samochód, ale go nie sprawdziła. Zaufała sprzedawcy, który teraz nie chce z nią rozmawiać.

Agnieszka Racławska mieszka w Jaśle, ale od dwóch lat dojeżdża do pracy w Rzeszowie. W kwietniu zmieniła fiata Pandę na małego mercedesa. Pomógł jej w tym pan Jacek, wystawiający koło stacji benzynowej pod Rzeszowem samochody do sprzedaży.

- Pan go zachwalał, że jest super, że ekstra… - mówi kobieta.

W rozliczeniu oddała fiata i zadowolona wróciła do domu.

- Na szybie była włoska naklejka - opowiada pani Agnieszka. - Próbowałam ją zdjąć, patrzę, a tu pod nią sprytnie ukryty odprysk szyby. Jak zdarłam, to szyba całkiem pękła. Koło stukało, nie wiedziałam, co to, dopiero sąsiad przyszedł i mówi, że całe lata, że mogę się zabić tym samochodem, musiałam, wymienić zawieszenie. I już dwa razy wymieniałam pasek od alternatora.

Zmienię samochód

- Spodobał mi się ford, był w podobnej cenie, co mój mercedes, ale wiedziałam, że będę musiała coś dopłacić przy wymianie, bo błotnik miałam zniszczony - podkreśla kobieta.

- To złom nie samochód - usłyszałam od pana Jacka. Wyglądało tak, jakby się chwalił, jaki to kit mi wcześniej wcisnął. Teraz przyznał, że mercedes cały prawie był malowany, ponieważ kobieta, która nim wcześniej jeździła nalała do spryskiwaczy płynu hamulcowego i jak popsikała to lakier poszedł. Nie krył też, że on sam dwa razy wymieniał w nim pasek od alternatora, że silnik jest rozstrzelniony i że w cenie podobnej, za jaką mi sprzedał, nie weźmie go z powrotem.

To może audi?

Sprzedawca miał w ofercie audi. Pomyślała: większy, wygodniejszy….
Zadzwoniła do pana Jacka i zaproponowała, że odda mercedesa, weźmie audi, ale dostanie do tego jeszcze 3 tys. zł. Sprzedawca wstępnie przystał na jej propozycję, ale miała jeszcze zadzwonić i się umówić. Dzwoniła przez dwa dni - nie odbierał. Napisała sms-a, że jutro przyjeżdża po odbiór samochodu. Odpisał, że się nie zgadza.

- Rozmawiałam jeszcze z jego szwagrem, bo razem prowadzą interesy. - Pani legalnie kupiła samochód, to niech go sobie pani sprzedaje, a jak się pani nie podoba to niech go pani na złom odda - skwitował mnie krótko. Nie pomogły tłumaczenia, że sprzedali mi samochód z wadami, o których doskonale wiedzieliście. Jak mnie tak wpuścili, to powinni mi teraz pomóc z tego wyjść - twierdzi.

Jest rozżalona, będzie wnosiła do sądu o zwrot pieniędzy albo zamianę samochodu na sprawny.

Widziała, co kupuje

Jacek B., właściciel firmy remontowej, handlującej też samochodami, do czasu wyjaśnienia sprawy w sądzie nie zgadza się na podanie jego danych osobowych.

- Nie jestem oszustem i zaraz podejmę odpowiednie kroki.

Jakie? - pytamy?

- Zgłoszę do prokuratury, że ta pani mnie zastrasza, wydzwania, pisze sms-y - mówi Jacek B. - Sprzedałem jej auto bezwypadkowe, kupiła legalnie, na fakturę, jazdę próbną odbyła, wszystko było w porządku. Do 7 dni, zgodnie z prawem konsumenckim, miała prawo je zwrócić, a ona prawie po roku chce na siłę zamienić auto, bo to jej nie odpowiada? Nie mam obowiązku brać od niej do komisu samochodu, jeśli nie chcę. Ona chce za niego takie same pieniądze, za jakie kupiła, a przecież jeździła nim prawie rok i auto, po jej użytkowaniu samochód jest w fatalnym stanie. A to normalne, że biorąc w samochód rozliczeniu sprzedawca zaniża jego cenę. I nie pozwolę się nikomu szkalować.

Wygląda na to, że konflikt rozstrzygnie dopiero sąd. Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24