MKTG SR - pasek na kartach artykułów

PGE Stal Mielec gra z Gwardią, a Czuwaj z Moto-Jelczem

luci, wab
Pierwszoligowy Czuwaj Przemyśl jedzie na mecz do Oławy.
Pierwszoligowy Czuwaj Przemyśl jedzie na mecz do Oławy. Łukasz Solski
PGE Stal Mielec podejmie w sobotę (godz. 19) Gwardię Opole. Dla „Czeczeńców” może to mecz o być, albo nie być w Superlidze.

Sytuacja mielczan w tabeli jest wręcz fatalna, pogorszyła się jeszcze bardziej po przegranej w Lubinie z Zagłębiem, które odskoczyło naszej drużynie. Gdyby sezon skończył się dziś Stal z hukiem spadłaby do I ligi. Straty są duże, ale można je odrobić. Niestety popularni „Czeczeńcy” wykorzystali już limit błędów w tym sezonie. Na tłumaczenie kadrowymi brakami jest już za późno.

Nadzieją dla ekipy Tadeusza Jednoroga może być fakt, że Stal znów może grać w Mielcu. Nie będzie to hala MOSiR, która dla „Czeczeńców” była magiczna, ale hala Gimnazjum nr 2. - Tamta hala to było wyjątkowe miejsce, ale nawet gra w tej mniejszej, ale przed swoją publicznością, będzie atutem. Bezapelacyjnie granie u siebie jest o tysiąc procent lepsze niż na wyjeździe - tłumaczy trener Jednoróg.

Choć mielczanie wciąż muszą sobie radzić bez Pawła Wilka, Damiana Kostrzewy i Michała Obiały Gwardia Opole jest w ich zasięgu. Dużo do wartości zespołu dołożyli pozyskani niedawno Aleksander Kirilienko i Sergiej Dementiew, dzięki nim Stal w końcu stwarza zagro-rzenie dla przeciwników rzutami z drugiej linii. - Nie stoimy przed meczem z Gwardią na straconej pozycji. W Lubinie przegraliśmy, ale to nie znaczy, że byli od nas lepsi, zwyczajnie nie wykorzystaliśmy dogodnych sytuacji. Jeśli to poprawimy Opole u nas przegra - dodaje Jednoróg, który doskonale zna zespół rywali, gdyż nie tak dawno był trenerem Gwardii.

Ciężkie zadanie stoi też przed I-ligowym Czuwajem Przemyśl. „Harcerzyki” w Oławie zagrają z miejscowym Moto-Jelczem, który jak na beniaminka radzi sobie bardzo dobrze i zajmuje 4. miejsce w tabeli. U siebie oławianie stracili zaledwie punkt, remisując w pierwszej rundzie z Nielbą Wągrowiec 32:32.

- W naszej drużynie może zabraknąć jedynie bramkarza Łukasza Orłowskiego, który w ostatnim meczu doznał urazu mięśnia dwugłowego uda - mówi Przemysław Korobczak, trener Czuwaju. -Faworytem nie jesteśmy, ale będziemy walczyć o korzystny wynik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24