W sobotę mielecka Stal zaliczyła piąty, czyli ostatni mecz kontrolny przed startem rozgrywek. Dwie bramki strzelił Krzysztof Wołkowicz, jedno trafienie dołożył Koki Hinokio.
– Miałem czternastu zawodników wraz z bramkarzami, którzy przepracowali całe cztery tygodnie. Oni często pojawiali się w pierwszych połowach meczów kontrolnych – zaznacza Kamil Kiereś, trener Stali Mielec.
Najczęściej w drugich połowach meczów kontrolnych trener Kiereś dawał pograć młodym zawodników albo tym, którzy dopiero co dołączyli do zespołu i niekoniecznie są już gotowi do walki na odpowiednim poziomie. Na początku przygotowań trener miał bardzo mało zawodników do dyspozycji.
– Finalnie odeszło sporo zawodników, na początku pracowaliśmy w mniejszym gronie, ale szliśmy do przodu, teraz tych zawodników mamy więcej. Sam mikrocykl przed meczem ze Stalą Rzeszów powodował że są większe możliwości zestawienia pewnych rzeczy w treningu – zaznacza trener PGE Stali.
Mielecki zespół w letnim oknie transferowym tradycyjnie szukał solidnych, ale niedrogich piłkarzy.
– Transfery to nigdy nie jest łatwy temat. My nie możemy się równać ze skautingiem Lecha Poznań czy Legii Warszawa. Wszystko weryfikuje boiska, przyjdzie jeszcze czas na weryfikacje. Mi się wydaje, że część zawodników już pokazuje namiastki tego, że może być wzmocnieniem, dodatkiem na plus dla drużyny. Jest sporo nowych zawodników, a niektórzy nie trenowali ze swoimi drużynami do tej pory. Na pewno trzeba będzie poświęcić trochę czasu na wkomponowanie do naszego zespołu i przygotowanie ich motoryczne – opisuje Kiereś.
Napastnik Ilja Szkurin w sparingu z Siarką Tarnobrzeg dostał mocno w nos.
– Szczęście w nieszczęściu okazało się, że to było niezbyt groźne złamanie nosa. Od wtorku będzie jednak przygotowywał się do meczu z Cracovią. Nie ma zagrożenia by musiał pauzować – tłumaczy Kiereś.
PGE Stal po udanej końcówce poprzedniego sezonu, ale po sporych zmianach kadrowych, znów delikatnie mówiąc, nie będzie stawiana w roli faworyta. Jaką Stal zobaczymy na początku sezonu?
– Nie chce składać deklaracji i opowiadać bajek. Nie było łatwo „się poruszać” na przełomie tych 4 tygodni. Musimy się dobrze organizować w defensywie i w ofensywie. Chcemy zaprezentować dobry styl przed kibicami, ale też musimy być czujni. Chodzi o to, by dobrze zacząć ligę. Wszyscy oczekują ode mnie i drużyny gry o zwycięstwo i my to rozumiemy – zaznacza szkoleniowiec Stali.
W ostatnich dniach Stal ogłosiła kolejne wzmocnienia. Do zespołu dołączyli: fin z japońskim paszportem - Kai Meriluoto (napastnik, pierwszoligowy HJK Helsinki), Portugalczyk Rafa Santos (pomocnik, 3-ligowy Real SC) i defensywny pomocnik Matthiew Guillaumier (maltańskie – Hamrum Spartans).
Kadra mieleckiej drużyny nie jest jednak jeszcze zamknięta.
– Mamy jeszcze przestrzeń finansową i zostawiliśmy miejsca w kadrze na nowych zawodników. Nie zamierzamy reagować impulsywnie, tylko chcemy wyczekać i zgarnąć coś ekstra – opisuje Kiereś.
Trener Stali przypomniał, że w klubie nie ma dyrektora sportowego, ale rozsądnie działał komitet transferowy, któremu najmocniej doradzał Kiereś.
– Jest przestrzeń dla dwóch, może trzech zawodników, którzy zasilili by kadrę – podsumowuje trener Stali.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Odmieniona Lucyna Malec bryluje na imprezie. Czas się dla niej zatrzymał! [ZDJĘCIA]
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Ścibakówna nie wywodzi się z wyższych sfer. Tego nie wiedzieliście o żonie Englerta
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt