Pielgrzymi nie przejdą

Zbigniew Żak, wójt Fredropola: - Pierwszą propozycję wydzierżawienia tych terenów przedstawiłem mieszkańcom. Nikt się nie zgłosił, więc pozwoliłem wynająć teren osobie z Huwnik. Zapewniam, że ani dzierżawca, ani gmina nie będą pobierać żadnych opłat od przechodzących tamtędy ludzi.

Przechodzą tędy pielgrzymi, którzy udają się m.in Kaplicy Pogrzebu Matki Bożej. Na ogrodzoną drogę kierowali się zaraz po przejściu Wiaru. - Procesja idzie nieco inną ścieżką, jednak drogą tuż przy Wiarze podąża i trzyczwarte pielgrzymów, którzy skracają sobie trasę - dowiedzeliśmy się w Klasztorze OO. Franciszkanów.
- Miesiąc temu, z dwóch stron drogi ustawiono znaki zakazu ruchu i zamykane na kłódkę szlabany - mężczyzna, pracujący przy budowie prowizorycznych kładek przez Wiar.
Urząd Gminy Freropol w maju br. wydzierżawił teren prywatnemu inwestorowi. Znajduje się tam niewielki staw rybny, powstały w miejscu po żwirowisku.
- W mapach nie ma żadenj drogi drogi. To zwyczajowy przejazd. Wydzierżawiliśmy ten teren, aby jakoś go zagospodarować. Chodzi o staw, który niezabezpieczony mógł stwarzać niebezpieczeństwo - twierdzi Zbigniew Żak, wójt Fredropola.
- Nikt nas nie pytał o zdanie. Na zebraniu wójt zapewniał, że umowa zostanie podpisana dopiero, gdy my ją zobaczymy. Zdziwiliśmy, gdy zaczęło powstawać ogrodzenie, szlabany i tabliczki z zakazami - twierdzi mieszkaniec Nowosiółek.
Na prośbę franciszkanów, na czas wielkiego odpustu, czyli przez najbliższe kilka dni, dzierżawca usunął szlabany. - To nie załatwia sprawy, bo ludzie pielgrzymują do naszego sanktuarium od początku maja aż do pierwszych śniegów - mówi zakonnik.