Piłka nożna 2 liga. Stalówka jedzie do Krakowa na Suche Stawy

Hutnik w ligowej tabeli plasuje się na siódmej pozycji tuż za niedzielnym rywalem ze Stalowej Woli. Drużyna z Krakowa zgromadziła do tej pory 34 oczka. Hutnik wygrał 9 razy, 8 razy schodził z boiska pokonany a 7 razy dzielił się punktami z ligowymi rywalami. W ostatniej serii gier zespół z Małopolski zremisował na wyjeździe z rezerwami ŁKS Łódź.
Wiosną przeciwnik zielono-czarnych rozegrał cztery spotkania i wszystkie zremisował. Hutnik po raz ostatni zwyciężył 29 listopada ubiegłego roku w Częstochowie ze Skrą. W zimie Hutnik stracił dwóch ważnych obrońców Kamila Wengera i Dawida Kubowicza. Miało to jednak związek ze sprawami pozasportowymi. W pierwszym pojedynku pomiędzy Hutnikiem i Stalówką w Stalowej Woli triumfowała ekipa z Podkarpacia, która wygrała 2:1

Stal po bardzo dobrym początku zmagań na wiosnę w dwóch ostatnich potyczkach zainkasowała zaledwie jeden punkt. Stal w minioną środę rozegrała zaległe spotkanie z Wisłą Puławy, które zakończyło się remisem 2:2, a zielono-czarni gola na wagę remisu zdobyli w 86. minucie meczu. W związku z faktem, iż w ciągu kilkunastu dni Stal rozegrać miała cztery pojedynki właśnie w tych zawodach szkoleniowiec Stalówki Ireneusz Pietrzykowski postanowił dokonać kilku roszad w składzie.

- Zrobiliśmy siedem zmian. Mamy na tyle jakościową kadrę, że trzeba było tak zrobić. To wszystko miało związek z tym natłokiem meczów, które rozegraliśmy i które nas jeszcze czekają. Tak zarządzamy zasobami ludzkimi, aby każde następne spotkanie było do wygrania. Gdybyśmy czuli, że ci zawodnicy, którzy zagrali byliby słabsi, to nie dokonalibyśmy takich zmian. Mamy na tyle mocną i wyrównaną kadrę, że mogliśmy tak postąpić - powiedział opiekun zielono-czarnych na konferencji prasowej po meczu z Wisłą Puławy.