Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarskie Orły. Stal Stalowa Wola zdobyła pierwszego gola, Karpaty Krosno zrobiły pierwszą niespodziankę

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Kamil Radulj wytrzymał ciśnienie, zmylił bramkarza i Karpaty ograły faworyzowaną Wieczystą Kraków
Kamil Radulj wytrzymał ciśnienie, zmylił bramkarza i Karpaty ograły faworyzowaną Wieczystą Kraków Karpaty Krosno facebook/Mateusz Biskup
„Stalówka” doczekała się gola w 2. lidze, a w weekend liczy na pierwszą wygraną. Karpaty na starcie 3. ligi trafiły tylko raz, co jednak wystarczyło, by sprawić niespodziankę.

Ekipa ze Stalowej Woli w 3. kolejce chciała trafić do bramki rywala i posmakować w Puławach pierwszej wygranej w sezonie. Powiodła się pierwsza część planu - Jakub Kowalski zacentrował z rzutu rożnego, Piotr Rogala głową wpakował piłkę do siatki i Stal remisowała z Wisłą 1:1.

- Była to jedna z sytuacji, którą ćwiczymy przy dośrodkowaniach z rogu - mówi Ireneusz Pietrzkiewicz.

Parę chwil po golu trener „Stalówki” miał już gorszy humor, ponieważ Kowalski zobaczył drugą żółtą kartkę. - Pierwsza była za dyskusje z sędzią, druga za zagranie ręką przy wślizgu - wyjaśnia coach „hutników”.

W Siedlcach Stal miała przewagę dwóch graczy, ale straciła 2 gole. W Puławach nie poszła tropami Pogoni.

Taki mecz zdarza drużynie raz, albo wcale. W osłabieniu lekko nie jest, ale poradziliśmy sobie, murowania bramki nie było

podkreśla trener beniaminka.

- Mógłbym narzekać, że piłkarz Wisły przed zdobyciem gola przyjął piłkę ręką, że gramy ciągle na wyjazdach, ale po co wylewać żale - pyta retorycznie coach Stali, który odniósł się też do internetowych komentarzy, sugerujących po przegranej z Pogonią, że 2 liga to za wysokie progi dla stalowowolan.

- Po dwóch kolejkach zdążyłem się dowiedzieć, że spadniemy. Mam w nosie takie głosy, ale czasem czytam komentarze, aby wiedzieć, co myślą „życzliwi” - uśmiecha się pan Ireneusz. - Wiem, kogo mam w drużynie, kogo sprowadziliśmy. Nie są to hiszpańskie gwiazdy, ale potrafią grać w piłkę. Będziemy punktować i pokażemy, że pasujemy do tego towarzystwa.

Z naszych trzecioligowców tylko Karpaty potrafiły zdobyć bramkę na inaugurację. Kamil Radulj trafił z rzutu karnego i cztery tysiące kibiców fetowało wygraną nad krezusami Wieczystej Kraków.

Minęło już parę dni, wróciliśmy do pracy, ale satysfakcja została. Pokonaliśmy największego faworyta rozgrywek, zdobyliśmy 3 punkty, które można nazwać bonusowymi.

mówi Dariusz Liana, trener beniaminka

Żeby nie było za dobrze, pech dopadł Karola Twardowskiego, który nabawił się kontuzji kolana. Rezonans wykaże, czy chodzi o zerwanie więzadeł krzyżowych.

- Jeśli Karol wypadnie z gry, rozważymy pozyskanie jeszcze jednego piłkarza - mówi coach krośnian, który planuje w tym tygodniu treningi na sztucznej murawie.

Wynika to stąd, że na takim boisku gra Podhale, najbliższy rywal Karpat. Mecz będzie miał dodatkowy smaczek - nowotarżan prowadzi Szymon Szydełko, który swego czasu zdobywał z ekipą z z Krosna mistrzostwo jesieni 3. ligi.

Naszym celem jest gra w piłkę. Z Wieczystą było to trudne z racji oczywistej dysproporcji sił. Podhale też jest mocne, nie zlekceważy nas, ale chcemy pograć w innym stylu

podsumował szkoleniowiec Karpat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24