Piłkarze Stali Rzeszów ćwiczyli na obozie ciało i umysł. Od wtorku rusza akcja „Biała Gwiazda”

W gościnnych progach ośrodka Rado Resort zameldowało się 25 stalowców. Dni mieli intensywnie wypełnione. Zajęcia były urozmaicone, obejmując nie tylko treningi z piłką, ale m.in. pracę na tak zwanym mentalem.

Najwięcej potu biało-niebiescy wylali w trzecim dniu zgrupowania, który rozpoczęli od treningu motorycznego pod balonem. Potem były też zajęcia na siłowni i w końcu na boisku.

– Praca odbywała się na pozycjach. Chodziło o krótkie, intensywne akcje, zarówno w ochronie pola karnego dla bocznych obrońców, a także w poprawianiu pressingu – mówił mediom klubowym Michał Kordas, jeden z asystentów Marka Zuba.

To najcięższy okres przygotowawczy w moim życiu. Nie może być jednak inaczej, w końcu pierwszy raz przygotowuję się do rundy z pierwszą drużyną

uśmiechał się Szymon Salamon, nastoletni napastnik Stali.

Ze względu na turniej 5 na 5, do drużyny dołączyło w środę dwóch bramkarzy z Akademii – Piotr Chrapusta i Olaf Nowak. Zawody wygrała drużyna w składzie: Chrapusta, Adrian Bukowski, Kamil Kościelny, Sebastien Thill oraz Michał Synoś, który był jej kapitanem.

– Umówmy się, na pewno bym się nim nie nazwał. Jestem przecież najmłodszy w drużynie, ale Kamil Kościelny mnie nim mianował, co bez wątpienia cieszy – stwierdził w rozmowie z mediami klubowymi pan Michał, który 26 lutego skończy 17 lat.
Najlepszym strzelcem turnieju okazał się Adrian Bukowski (5 goli), a najlepszym bramkarzem wybrano Olafa Nowaka. Na zawodników czekała jeszcze gra 11 na 11, a po obiedzie trening mentalny, ostatni na obozie.

Mówiąc żargonem trenerskim, mieliśmy dwa środki treningowe i służyły dwóm różnym celom. Po pierwsze, poprzez rywalizację na siatkach koncentracji była regulacja emocji, komunikacja i współpraca w zespole, a też koncentracja uwagi. W drugim środku chodziło o element zaufania do kolegów, gdyż każda z grup miała złapać kolegę spadającego ze stołu. Tu uspokoję od razu, nikomu nic się nie stało

powiedział Konrad Czapeczka, trener mentalny.

– Chciałbym podziękować drużynie za zaangażowanie i otwartość na to, z czym przyszliśmy. Mam odczucie, że jest to zgrany team i czuję duży optymizm przed zbliżającą się rundą – dodał pan Konrad.

Na obozie obyło się bez kontuzji. Po niedzielnym treningu regeneracyjnym w poniedziałek drużyna dostała wolne. We wtorek ruszają bezpośrednie przygotowania do startu rundy wiosennej, czyli niedzielnego meczu z Wisłą Kraków. Do zespołu dołączy już Szymon Łyczko, który wskutek choroby nie pojechał na zgrupowanie (w weekend odebrał nagrodę na Gali Podkarpackiej Nike).

Jak każdy czuję już głód ligi. Wszyscy się cieszymy, że wracamy do walki o punkty. Jesteśmy pełni optymizmu, pewni, że dobrze przepracowaliśmy ten czas, a wszystko zweryfikuje oczywiście boisko

powiedział Krystian Wachowiak, skrzydłowy Stali

W ostatnim dniu pobytu w Woli Chorzelowskiej podstawowi piłkarze Stali na treningu m.in. szlifowali finalizację akcji. Można przypuszczać, że w tym tygodniu podobnych ćwiczeń też nie braknie. Oby dały efekt w niedzielę, gdy naprzeciw stanie „ Biała Gwiazda”. Mecz rozpocznie się o godzinie 12.40.