Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PIP w Rzeszowie: Nie ma pracy na próbę

Małgorzata Motor [email protected]
- Najwięcej nieprawidłowości stwierdziliśmy w handlu, przemyśle, budownictwie i i gastronomii - mówi Wojciech Dyląg
- Najwięcej nieprawidłowości stwierdziliśmy w handlu, przemyśle, budownictwie i i gastronomii - mówi Wojciech Dyląg Krzysztof Kapica
Rośnie liczba młodych osób oszukanych przez nieuczciwych pracodawców. Okres wakacyjny zawsze wiąże się ze wzrostem zatrudnienia w niektórych branżach. Zwykle wtedy rośnie liczba nadużyć związanych z tzw. pracą na próbę. Najczęściej wpadają w tę pułapkę młodzi ludzie. Doświadczył tego m.in. jeden z naszych Czytelników.

- Właściciel rzeszowskiej restauracji oraz działających przy niej "ogródków" przyjął mnie dwa lata temu na tzw. tygodniową próbę. Wiązało się  to z tym, że pracowałem, nie mając żadnej umowy. Miałem ją podpisać dopiero po siedmiu dniach pracy. Tylko że po upływie tygodnia wyrzucono mnie z roboty, nie wypłacając należnego wynagrodzenia za pracę, którą rzeczywiście wykonałem. Ten sam właściciel zachował się w podobny sposób w przypadku jeszcze kilku innych osób - opowiada.

 

To najczęściej pojawiający się model oszukiwania młodych, ale nie brakuje też przykładów, gdy osoba zatrudniona do rozdawania ulotek lub sprzedaży okularów przeciwsłonecznych na deptaku ma problem z otrzymaniem pensji.

 

- Problemy biorą się stąd, że młodzi ludzie nie wiedzą, że rozpoczynając pracę, mają mieć podpisaną umowę. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy taka osoba ma wypadek w miejscu pracy - na przykład na placu budowy spadła z rusztowania i złamała rękę. Z racji braku umowy o pracę oraz zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych i nieopłacenia składek, nie będą jej przysługiwały żadne świadczenia z tytułu wypadku przy pracy - zwraca uwagę Wojciech Dyląg, rzecznik prasowy PIP w Rzeszowie.

 

Nie brakuje też sytuacji, gdy młodzi ludzie świadomie godzą się na pracę bez umowy. Zwykle dzieje się tak, gdy pracodawca deklaruje im za takie rozwiązanie wyższą stawkę.

 

- My w takiej sytuacji niewiele możemy zrobić. Zgodnie z przepisami umowę na piśmie trzeba mieć podpisaną w dniu rozpoczęcia pracy, czyli nawet może dojść do jej podpisania pod koniec dnia. Gdy inspektor pracy przychodzi na kontrolę, zwykle słyszy, że umowa będzie na pewno gotowa jeszcze w tym dniu - mówi rzecznik.

 

Na Podkarpaciu praca na czarno to wciąż spory problem. W ubiegłym roku PIP w Rzeszowie stwierdziła, że 109 osobom zatrudnionym w 69 firmach nie potwierdzono na piśmie umów o pracę, natomiast w stosunku do 27 osób 25 pracodawców dopełniło ten obowiązek z opóźnieniem. Poza tym 170 osób zatrudnionych w 93 firmach nie zostało zgłoszonych do ubezpieczenia społecznego, natomiast 453 zakłady pracy dopełniły ten obowiązek z opóźnieniem dla 1075 pracowników i zleceniobiorców.

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24