Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO BP Ekstraklasa. Biało-niebiescy chcą pójść za ciosem i pokonać outsidera

Konrad Karaś
Konrad Karaś
W ostatnich spotkaniach PGE Stali Mateusz Mak był jednym z liderów drużyny
W ostatnich spotkaniach PGE Stali Mateusz Mak był jednym z liderów drużyny Anna Jajkiewicz
Poniedziałkowy mecz w Mielcu pomiędzy PGE Stalą a Miedzią Legnica zakończy 28. kolejkę PKO BP Ekstraklasy. Faworytem tego starcia będą bez wątpienia gospodarze.

Podopieczni Kamila Kieresia odbudowali swoje morale po ostatnim ligowym zwycięstwie nad Widzewem Łódź. Ta wygrana, mimo że niespodziewana, była mielczanom potrzebna jak tlen. Pomogła uciec od strefy spadkowej i dała nadzieję na awans do pierwszej połówki tabeli.

Teraz rywalem stalowców będzie zamykająca ekstraklasową klasyfikację i właściwie już pogodzona ze spadkiem do Fortuna 1. Ligi legnicka Miedź. Przed rozpoczętą kolejką outsider z Dolnego Śląska miał na koncie najwięcej przegranych meczów (15) i straconych bramek (43). Zielono-niebiesko-czerwoni, choć głównie zawodzą w tym sezonie, to potrafią być czasem zespołem nieprzewidywalnym, co pokazał ich ostatni, zremisowany mecz z Legią Warszawa.

Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Kamil Kiereś podkreślił, że o lekceważeniu przeciwnika nie może być mowy.

- Podchodzę do tego meczu jak do każdego innego. Nie patrzę na miejsce w tabeli. Ten mecz na pewno nie będzie łatwy, choćby dlatego, że Miedź w wielu spotkaniach grała niezłą piłkę, jednak niekoniecznie osiągała dobre wyniki - mówił opiekun mielczan.

Szkoleniowiec biało-niebieskich zaznaczył też, że ewentualne zwycięstwo z Miedzią mogłoby jeszcze bardziej podbudować jego zespół.

- Te cztery punkty, które zdobyliśmy, czyli jeden z Jagiellonią i trzy z Widzewem, cały czas budują nasz fundament pod to, żeby na koniec sezonu finiszować już z utrzymaniem. Na pewno zdobycie kompletu „oczek” zbuduje jeszcze większy fundament, ale utrzymania nadal nam nie zapewni - zauważył Kamil Kiereś.

Trener Miedzi Legnica, Grzegorz Mokry spodziewa się w Mielcu bardzo wymagającego spotkania.

- Jestem przekonany, że zespół Stali będzie bardzo zdeterminowany i na własnym boisku zamierza pokazać się z dobrej strony. Widać optymizm w tej drużynie. Wygrana na bardzo trudnym terenie w Łodzi też na pewno bardzo zmobilizowała ten zespół – twierdzi trener legniczan, dodając, że Stal ma w swoich szeregach zawodników, którzy się wyróżniają i są w stanie rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść.

- Ich gracze pracują jeden za drugiego, są dobrze zorganizowani, pomagają sobie w obronie i widać w tym zespole chemię. Na pewno Mateusz Mak, z którym miałem w przeszłości przyjemność pracować, wraca do bardzo dobrej formy. Miał wcześniej kłopoty ze zdrowiem, ale ostatnio zdobywa bramki i bardzo dobrze porusza się z piłką. Maciej Domański to zawodnik, który cały czas czuje się w Mielcu dobrze i się wyróżnia. Do tego środek pola z doświadczonym Piotrem Wlazło na czele. W zespole Stali jest więc co najmniej kilku graczy, prezentujących dużą jakość – przyznaje Grzegorz Mokry.

W poniedziałkowym spotkaniu w ekipie Stali nie będą mogli zagrać dwa młodzieżowcy, Adam Ratajczyk i Fryderyk Gerbowski, którzy jeszcze w pełni nie wyleczyli swoich urazów. Z kolei w drużynie Miedzi ze względu na nadmierną liczbę żółtych kartek nie wystąpią: Jurich Carolina, Nemanja Mijusković i Maxime Dominguez.

Początek meczu PGE Stal Mielec - Miedź Legnica o godz. 19. Transmisja w Canal+ Sport.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24