Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podwykonawca autostrady A4: Czekam na 650 tys. zł

Sławomir Oskarbski [email protected]
Firma Agnes była podwykonawcą  robót  na odcinku Dębica-Rzeszów.
Firma Agnes była podwykonawcą robót na odcinku Dębica-Rzeszów. Sławomir Oskarbski
- Nie dostałem pieniędzy za robotę, nie mam z czego żyć – rozpacza Łukasz Nicpoń z Markowej, przedsiębiorca pracujący przy budowie autostrady A4.

Firma Agnes, właścicielką której jest żona Nicponia Agnieszka, pod koniec maja rozpoczęła prace na budowie odcinka autostrady Dębica-Rzeszów. Usługi zleciła jej firma Extra Cars z Sędziszowa Małopolskiego, która jest bezpośrednim podwykonawcą Budimexu, głównego wykonawcy tego odcinka A4.

Faktury z Księżyca

- Podpisałem umowę, swoją pracę zrobiłem, wystawiłem faktury, ale do dziś nie dostałem ani złotówki z należnych 650 tys. zł. Mało tego. Pawłowi Ziemińskiemu, właścicielowi Extra Cars, pożyczyłem 10 tys. zł. On mi tych pieniędzy nie oddał - twierdzi Nicpoń.

Dla Ziemińskiego pretensje Nicponia są niezrozumiałe.

- W środę przywiózł faktury. Owszem, trzy z nich skłonny byłem podpisać i zapłacić. On powiedział jednak, żeby mu zapłacić więcej, bo ubiega się o kredyt i potrzebuje wykazać się przed bankiem większymi obrotami. Pozostałe faktury, które miał, były wzięte z Księżyca, bez pokrycia. Chodzi o to, że do każdej roboty wymagane jest mnóstwo dokumentów, potwierdzających wykonanie prac. On ich nie dostarczył. A jak robota nie jest rozliczona, to ja za nią nie dostanę pieniędzy od Budimeksu. On się zdenerwował, zabrał wszystkie papiery ze sobą i odjechał – wyjaśnia Ziemiński.

Właściciel Extra Cars przyznaje, że przyjął od Nicponia 10 tys. zł. Tłumaczy, że tymi pieniędzmi opłacił noclegi ludzi Nicponia.

Przedsiębiorca z Markowej wyjaśnienia Ziemińskiego kwituje krótko: - To są bajki. Nie ubiegałem się o żaden kredyt, chociaż teraz, jak Ziemiński mi nie zapłacił, to pewnie będę musiał – złości się Nicpoń.

Sprawa trafiła do prokuratury

Ziemiński dziwi się, że Nicpoń usiłuje wywrzeć na nim presję przy pomocy mediów. – Przecież on sam nie płaci swoim podwykonawcom. W wyszukiwarce internetowej wystarczy wpisać jego nazwisko i wyskoczy materiał o tym, jak nie płacił na innym odcinku autostrady – mówi Ziemiński.

Jego słowa potwierdzają przedsiębiorcy, których Nicpoń zatrudnił przy budowie odcinka Dębica-Rzeszów. – Zaproponował atrakcyjne stawki, skusiliśmy się i teraz żałujemy, bo nie zobaczyliśmy ani złotówki – mówią podwykonawcy firmy Agnes, ale proszą anonimowość.

W Budimeksie potwierdzili nam, że między Nicponiem a Ziemińskim jest konflikt o pieniądze. – W szczegóły nie będę wnikał. My mamy umowę z Ziemińskim i z nim się rozliczamy, a jak on wynajął Nicponia, to niech sami wyjaśniają nieporozumienia – ucina znający sprawę pracownik Budimexu.

- To normalne, że ludzie domagają się ode mnie pieniędzy, ale jak ja mam zapłacić, skoro sam ich nie dostałem od Ziemińskiego – irytuje się Nicpoń.
Konfliktem pomiędzy przedsiębiorcami pewnie wkrótce zajmie się prokuratura – w Ropczycach lub w Łańcucie. Rozstrzygnąć ma to Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie.

Śledczy sprawdzą, czy doszło do wyłudzenia i przywłaszczenia pieniędzy na szkodę firmy Agnes.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24