Pogotowie strajkowe w Hucie Stalowa Wola. Załoga chce zmian

Jak nam powiedział Henryk Szostak, przewodniczący Międzyzakładowej „Solidarności” Huty Stalowa Wola, odkąd sektor zbrojeniowy wyłączono spod Ministerstwa Obrony Narodowej na rzecz Ministerstwa Aktywów Państwowych, nie ma między nimi dialogu. - Nie chcą się z nami spotkać. Piszemy pisma, chcemy porozmawiać o współpracy, niedokończonych tematach. Nic. Cisza. Daliśmy ultimatum, że czekamy do 15 września. Termin minął, stąd pogotowie strajkowe - mówi Henryk Szostak.

A tematów jest kilka. To opracowanie strategii przemysłu zbrojeniowego i przejęcia jej jako dokumentu rządowego. Ważność ostatniej strategii minęła w 2012 roku. Inne dotyczą określenia zasad funkcjonowania zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej oraz nadzoru nad spółkami tworzącymi Grupę. - Niby mamy PGZ ale przy okazji obsadzania w zarządach spółek, w radach nadzorczych, szczególnie w radach nadzorczych, decyduje właściciel. A my mamy uwagi co do kompetencji tych ludzi: że są spoza branży, najczęściej to młodzi prawnicy - stwierdza Szostak. Dodaje, że ma wrażenie, że przychodzą tylko po pieniądze.

Kolejna kwestia to dokapitalizowanie przemysłu zbrojeniowego kwotą 3 miliardów złotych na badania i rozwój, bo to przyszłość każdej branży, jak również stworzenie warunków prawnych do udziału pracowników w spółkach Grupy w organach zarządów spółek. O ile - jak mówi Szostak z MON-em można było prowadzić dialog, o tyle z Ministerstwem Aktywów Państwowych nie.

Być może pogotowie strajkowe zostanie przerwane i nie będzie zasadne, bowiem jak informują ogólnopolskie media w ramach rekonstrukcji rządu, wicepremierem ma zostać prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Wówczas będzie pełnił nadzór nad resortami: spraw wewnętrznych i administracji, sprawiedliwości i obrony narodowej.