Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pokazowe operacje przepuklin w szpitalu w Krośnie [WIDEO]

Ewa Gorczyca
Tomasz Jefimow
Jest szansa, że podkarpackie szpitale będą na szerszą skalę wykonywać operacje przepuklin z użyciem laparoskopu. W krośnieńskim szpitalu przeprowadzono takie zabiegi u pięciu pacjentów - w ramach warsztatów dla ordynatorów i lekarzy oddziałów chirurgicznych.

- Zamiast cięcia skalpelem, wkłuwa się igłę, pompuje brzuch. Potem w to miejsce zakłada się kamerę laparoskopu. Przez dwa pięciomilimetrowe otwory, zakłada się przyrządy i nimi operuje w środku brzucha - mówi dr Jan Wojciech Wroński, ordynator oddziału chirurgii ogólnej, onkologicznej i naczyniowej szpitala w Krośnie.

Operacje przepukliny należą do najczęściej wykonywanych zabiegów operacyjnych w oddziałach chirurgicznych. W Polsce robi się ich ok. 40 tys. rocznie.

- U nas operujemy ok. 300 pacjentów - mówi dr Wroński. - Najczęściej, w 70 proc. są to przepukliny pachwinowe, rzadziej udowe i pępkowe, poza tym operujemy chorych z innymi przepuklinami brzusznymi i pooperacyjnymi.

Życie z przepukliną to ryzyko

Przepuklina (czyli przemieszczenie się narządów jamy brzusznej poza naturalną przestrzeń) może być wrodzona albo nabyta. Ta druga jest skutkiem nadmiernego wysiłku fizycznego. Pacjent trafia na stół operacyjny, bo choroby tej nie da się wyleczyć farmakologicznie. A życie z nią to ryzyko.

- Nie tylko powoduje ból, ogranicza sprawność fizyczną, aktywność i możliwość pracy, ale bywa także powodem groźnych powikłań - mówi dr Wroński. - Najpoważniejsze to uwięźnięcie jelita, którego skutkiem może być martwica, zapalenie otrzewnej i śmierć.

Jeszcze kilka lat temu stosowane metody wiązały się z dużym ryzykiem powtórnego wystąpienia choroby.

Dziś "złotym standardem" w operowaniu przepukliny jest założenie siatki z tworzywa sztucznego, stanowiącej swoistą zaporę wzmacniającą miejsce, gdzie powstawała przepuklina. Ta technika zmniejsza niebezpieczeństwo nawrotów i skraca okres dochodzenia do sprawności.

Jednak ze względów finansowych operacje takie wykonuje się metodą klasyczną. Operacji z użyciem laparoskopu, w której siatkę można założyć bez przecinania powłok brzucha, praktycznie nie robi się w publicznych szpitalach na Podkarpaciu. NFZ wycenia procedurę operowania przepukliny na 2,5 tys. zł.W prywatnej klinice trzeba za taki zabieg zapłacić 4,5 tys. zł.

- My zrobiliśmy pierwsze takie operacje trzy lata temu, z udziałem specjalistów z Krakowa i Bydgoszczy. Ale zaniechaliśmy ich z uwagi na nieopłacalną wycenę - mówi ordynator Wroński.

Chirurdzy przyznają jednak, że materiały tanieją i przy zastosowaniu przemyślanej taktyki procedurę tę uda się być może zbilansować i zacząć stosować na szerszą skalę.

- Jest mniej inwazyjna, nie ma ryzyka zakażenia, leczenie przebiega sprawniej, mniejsze są dolegliwości bólowe, hospitalizacja jest znacznie krótsza - wylicza Sławomir Bednarz z Klinicznego Oddziału Chirurgii Ogólnej Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.

- Taka operacja jest korzystna dla chorych z przepukliną obustronną i chorych u których po klasycznej operacji nastąpił nawrót i konieczny jest powtórny zabieg - mówi dr Wroński.

- Jest też wskazana dla kobiet, zwłaszcza otyłych oraz sportowców - dodaje dr Maciej Śmietański, jeden z najlepszych w Polsce specjalistów, który przeprowadził operacje w Krośnie z zastosowaniem trzech nowoczesnych metod (TAPP, TEP i IPOM). Jednego z pacjentów operował też dr Ulrich Bohm, chirurg-laparoskopista, który przyjechał do Krosna z Kolonii.

Zobaczyć operację na żywo

Śmietański na co dzień pracuje w szpitalach na Wybrzeżu. Od 17 lat zajmuje się laparoskopowymi operacjami przepuklin. Rocznie wykonuje ich ok. 380. Do takiej rutyny daleko jeszcze podkarpackim chirurgom, ale warsztaty to okazja by uczyć się od doświadczonych specjalistów.

To są trudne technicznie zabiegi bo dotyczą okolicy zwanej przez lekarzy "koroną śmierci".

- Trzeba uważać by nie uszkodzić ważnych żył, tętnicy udowej, dużych nerwów czy pęcherza moczowego - tłumaczy Śmietański.

- Dlatego ważne jest by zobaczyć takie operacje na żywo. Obserwując można zadać pytanie, wyjaśnić wątpliwości - podkreśla Bednarz.

Wszystkie zaplanowane zabiegi przebiegły bez komplikacji.

- Już następnego dnia pacjenci mogą być wypisywani do domu - podkreśla dr Wroński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24