Polacy za granicą. Krzysztof Piątek z hat-trickiem, czerwona kartka Arkadiusza Milika, Łukasz Skorupski obronił rzut karny

Weekend na Wyspach ponownie upłynął pod znakiem Pucharu Anglii. Matty Cash w meczu z Chelsea (0:0) mógł sprawić, że Aston Villa wywalczyłaby awans do 1/8 finału bez potrzeby rozgrywania rewanżu. W końcówce na Stamford Bridge wahadłowy dobrze złożył się do strzału z lewej nogi, jednak piłkę jeszcze lepiej odbił bramkarz Djordje Petrović.

Dalej gra Brighton, jednak w wygranym 5:2 spotkaniu z Sheffield United na ławce rezerwowych pozostał Jakub Moder łączony przez tureckie media z tamtejszym mistrzem, a obecnie wiceliderem tabeli, Galatasaray Stambuł. Rezerwowym w Pucharze Anglii był też Jan Bednarek, którego Southampton po remisie 1:1 czeka drugi mecz z Watfordem.

Przemysław Frankowski znalazł się poza kadrą Lens na ligowym mecz z Tuluzą (2:0). Polaka zabrakło na szczęście nie z powodu urazu, lecz pauzy wynikającej z nadmiaru żółtych kartek. Jedynym, który wystąpił był zatem Marcin Bułka. Bramkarz Nicei zaliczył poprawne spotkanie z Metz (1:0). Co najbardziej cieszy to dwunaste czyste konto w sezonie. To o cztery więcej niż Gianluigi Donnarumma w liderującym PSG.

W kalendarzu jeszcze styczeń tymczasem FC Barcelona zdążyła przegrać finał Superpucharu Hiszpanii z Realem Madryt, walkę o półfinał Puchar Króla z Athletikiem Bilbao, zaś w sobotę w lidze z Villarrealem u siebie aż 3:5. Robert Lewandowski zaliczył w tym blamażu dość przypadkową asystę.

Media zdążyły o niej zapomnieć tego samego dnia, bo od sobotniego wieczoru jednym ważnym tematem pozostaje zapowiedź odejścia Xaviego wraz z końcem sezonu. W niedzielne przedpołudnie trener zaprosił piłkarzy na spotkanie, podczas którego mówił o motywach podjęcia decyzji i zachęcał do wspólnej walki o obronę tytułu. Według katalońskich dziennikarzy dwóch jego podopiecznych nie umiało powstrzymać emocji; rozkleili się Lewandowski i Joao Cancelo.

- Przepraszam, nie chciałem wpakować moich kolegów z drużyny w tarapaty, nie taki miałem zamiar - napisał do fanów Juventusu Arkadiusz Milik, prosząc o wybaczenie. Zazwyczaj to jego faulują, tym razem to jednak on przesadził. Po analizie VAR brutalny faul w środku pola wyceniono na czerwoną kartkę. Był to początek meczu z Empoli. Faworyt po przerwie mimo osłabienia zdobył bramkę, ale nie utrzymał prowadzenia, przez co w konsekwencji utracił pozycję lidera na rzecz Interu Mediolan.

Pierwszy raz po trzech tygodniach w jedenastce Napoli pojawił się Piotr Zieliński. Piłkarz skazywany na niebyt po decyzji o nieprzedłużeniu kontraktu (i odejściu do Interu) wobec licznych kontuzji w zespole wrócił do łask. - Ma ważny kontrakt, jest z nami i musi dać z siebie wszystko. W innym przypadku będzie zmieniany po 20 minutach - tak po remisie z Lazio Rzym (0:0) mówił o przyszłości pomocnika trener Walter Mazzarri.

Polskim bohaterem we Włoszech okazał się Łukasz Skorupski. Bramkarz Bolonii obronił rzut karny egzekwowany przez Oliviera Giroud w zremisowanym 1:1 spotkaniu z Milanem. W środku pola wystąpił znów wystąpił 19-letni Kacper Urbański.

Co u innych Polaków? W Niemczech na zapleczu Bundesligi asystę zanotował Tymoteusz Puchacz (FC Kaiserslautern). W Holandii przykrego samobója strzelił Paweł Bochniewicz (sc Heerenveen), który zupełnie nie zrozumiał intencji swojego bramkarza.

W hicie ligi greckiej wystąpili dwaj Polacy. Cieszył się tylko Tomasz Kędziora, bo jego PAOK Saloniki pokonał 2:1 bez większych trudności Panathinaikos Ateny Bartłomieja Drągowskiego. Te zespoły w tabeli przedziela mistrz, czyli AEK Ateny, któremu w lutym a może nawet i w marcu nie pomoże kontuzjowany Damian Szymański, kandydat reprezentacji Polski do środka pola na baraże o Euro 2024.

Bohaterem weekendu okazał się Krzysztof Piątek (Basaksehir), czyli autor klasycznego hat-tricka w lidze tureckiej. Trzy zwycięskie gole ustrzelił po godzinie, w wygranym na wyjeździe meczu z Konyasporem, mimo utraty dwóch bramek do 14 minuty. Nasz rodak najpierw wykorzystał jedenastkę, po czym błysnął z gry. Jego odrodzenie jest faktem, skoro od listopada zdążył wbić już w sumie dziesięć bramek.

Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ