- Było ok. godz. 15. Przez Bystrowice wracałem samochodem do domu. Planowałem coś zjeść, przebrać się, bo o godz. 16 miałem planowo rozpocząć służbę - mówi "Nowinom" sierż. Kamil Pilch, funkcjonariusz Komisariatu Policji w Pruchniku w powiecie jarosławskim.
27 lat, od trzech lat w policji, od ponad roku w pruchnickim komisariacie.
-
Z samochodu zauważyłem pożar. Płonął dach na jednym z domów. Zawróciłem, podjechałem niedaleko tej posesji. Spytałem sąsiadów, czy w środku płonącego domu ktoś jest. Jedna z kobiet odpowiedziała, że tak, że chyba jedna lub dwie osoby
- mówi nam pan Kamil.
Młody policjant od razu podbiegł pod dom. Było już koło niego czterech mężczyzn. To miejscowości, ale również dwóch, którzy przejeżdżali drogą i po zauważeniu pożaru postanowili pomów. Pukali do okna, chcieli się dowiedzieć, czy ktoś jest w środku.
- Wewnątrz zauważyliśmy starszą kobietę. Widać było, że jest zdezorientowana, nie widziała, co się dzieje - relacjonuje pan Kamil.
Policjant wszedł do płonącego domu
Szybko zorientowali się, że drzwi zewnętrzne są zamknięte, a kobieta nie może znaleźć kluczy. Ktoś drewnianym drągiem wybił szybkę w oknie. Mężczyźni pomogli panu Kamilowi wejść do środka.
- Podszedłem do kobiety. Pytam, czy dobrze się czuje, czy ktoś jest w środku. Była sama w domu, zdezorientowana, nie miała kluczy. W środku panowało już duże zadymienie. Czasu było coraz mniej. Nie było innej możliwości, tylko wyważyć drzwi. Uderzyłem dwa razy z nogi. Puściły. Pomogłem tej kobiecie wyjść
- opowiada pan Kamil.
Zaczęły się zjeżdżać służby ratownicze, pierwsza na miejscu była OSP Bystrowice. Potem inne jednostki, jak podaje KSRG OSP Pruchnik I na miejscu było aż osiem jednostek OSP i PSP. - Przyjechała policja, zrelacjonowałem im, co się stało. Wróciłem do domu, umyłem się i o szesnastej rozpocząłem swoją służbę - mówi pan Kamil.
Komendant chwali policjanta z Pruchnika
Koledzy z Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu, w której strukturze jest pruchnicki komisariat, są dumni z postawy swojego kolegi.
- Nie zastanawiał się ani przez chwilę. Wiedział, że życie kobiety jest zagrożone
- twierdzi asp. szt. Anna Długosz, oficer prasowy jarosławskiej KPP.
- Pierwszy raz przydarzyła mi się taka historia. Pewnie każdy by się zachował tak jak ja... - mówi skromnie pan Kamil.
Obecnie życiu 76-letniej kobiety nie zagraża niebezpieczeństwo. Dzisiaj w Internecie na portalu zrzutka.pl ruszyła akcja "Pomoc dla szachistów pogorzelców". Link do akcji.
- Obecnie pilnie potrzeba środków na odbudowę dachu, jak i wnętrza budynku, aby rodzina mogła powrócić do siebie - twierdzą organizatorzy.
ZOBACZ TEŻ: „Nowe ekstremum aktywności”. Pożar na północy Kalifornii strawił już ponad 100 tys. hektarów lasów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji