Polonia Przemyśl pokonała Koronę Rzeszów. Brazylijczyk trafił i asystował

Przed meczem nad stadionem przy ul. Sanockiej przeszła konkretna ulewa. Przemyślanie wyszli na zroszony plac z mocnym postanowieniem odkucia się za przegraną 1:4 w meczu z Cosmosem, podczas którego, wskutek zderzenia ze sobą, fatalnych kontuzji doznali Kacper Solarz i Remigiusz Bahuciak. Sztuka się powiodła, a zwycięstwo mogło spokojnie być jeszcze bardziej okazałe.

Goście ze stolicy Podkarpacia pierwszą stratę ponieśli na skutek rzutu wonnego. Doskonale wykonał go Carvalho Resende. Dla Brazylijczyka to pierwsze trafienie w nowych barwach.

Krótko po zmianie stron zawodnik z Kraju Kawy znów odegrał ważną rolę. Tym razem precyzyjnie dośrodkował ze skrzydła, a Karol Walczyszewski sfinalizował wszystko uderzeniem z bliska.

Jak najbardziej zasłużone zwycięstwo. Mieliśmy dużo okazji na kolejne bramki. Korona próbowała coś zdziałać, ale ze wszystkimi jej uderzeniami pewnie radził sobie nasz bramkarz

podsumował Stanisław Polański, spiker zawodów.

Piłkarze obu zespołów zebrali sporo kartek, a czerwoną zobaczył... Tadeusz Świgoń, kierownik Korony. Były prezes rzeszowskiego tak mocno przeżywał boiskowe wydarzenia, że uzbierał dwa żółte kartoniki i musiał opuścić boks gości.

Polonia Przemyśl – Korona Rzeszów 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Resende 42, 2:0 Walczyszewski 55.

Polonia: Artym – Kuźniar, Czuryk, Koszewarow, Jasiński, Kazek, Walczyszewski, Janas, Komarowskij, Resende, H. Błahuciak. Trener Taras Ilnickij.

Korona: Świder – Sz. Mazur, Rusinek, Halamak, Bober, Mendes, M. Mazur, Pohorilyy, Dudzik, Zieliński (75. Pałac), Kula. Trener Tomasz Zieliński.

Sędziował Lis (Rokietnica).

Żółte kartki: Artym, Koszewarow, Resende, Kazek, Błahuciak, Kuźniar - Mendes, Dudzik, Kula, Świder, Świgoń (kierownik).

Czerwona kartka: Świgoń [kierownik Korony - dwie żółte]

Widzów 150.